Wręcz przeciwnie - zyskał na sile i podzielił mieszkańców. I nie chodzi tu wcale o aspekty estetyczne wodotrysku, a o sposób jego użytkowania. Dla części kutnian fontanna jest miejscem, gdzie w gorące popołudnie można wybrać się z pociechami, aby te mogły się nieco popluskać.
- W takie upały fontanna jest jak oaza. Dla dzieciaków to raj, pochlapią się chłodną wodą, pobawią się wspólnie z innymi maluchami, to świetna forma spędzenia czasu - mówi z uśmiechem pani Karolina, mama 4-letniego Marcinka.
Nie wszyscy jednak podzielają ten entuzjazm. Spora cześć kutnian jest bowiem oburzona faktem, iż z jednej z głównych atrakcji miasta róż robi się publiczne kąpielisko.
- To miała być wizytówka miasta, a nie brodzik. Przeznaczeniem fontanny nie jest kąpanie w niej swoich dzieci. Ludzie przychodzą z pociechami ubranymi w kąpielówki, jakby to był basen miejski - denerwuje się Zofia Bugaj.
- Chcemy usiąść spokojnie i podziwiać uroki fontanny, a nie patrzeć na szalejące dzieciaki. Nie tak o sobie wyobrażałam - wtóruje jej Barbara Olesińska.
Co z tym fantem zrobi miasto? Czy władze mają zamiar ogrodzić fontannę?
– W każdym mieście, gdzie są fontanny, w ostatnich dniach, normalnym zjawiskiem jest, iż chłodzą i biegają w nich dzieci, co sprawia im dużą radość. Od ponad dwóch tygodni w naszym mieście jest nowa fontanna, co sprawia, że mieszkańcy są nią jeszcze bardziej zainteresowani niż w innych miastach. Na pewno zwrócimy większą uwagę odnośnie zachowań mieszkańców przy fontannie, aby nie stawała się ona miejskim kąpieliskiem, jednakże tym samym nie możemy odpowiadać indywidualnie za każdego mieszkańca. W tym celu postaramy się zwiększyć patrole Straży Miejskiej na placu Piłsudskiego. Nie planujemy wprowadzenia zakazów kąpieli w fontannie czy też ogrodzenia jej – informuje biuro prasowe magistratu.