Spotykamy się tutaj, ponieważ zaczęły się represje wobec osób w całej Polsce, które walczą z PiSem o swoją godność, o prawa człowieka i wychodzą na ulice od czterech miesięcy, żeby pokazać, że nie zgadzamy się na to, co PiS i pseudotrybunał szykują dla Polaków - rozpoczął lider Nowej Lewicy Kutno - W zeszłym tygodniu wiele osób w Kutnie dostało wezwanie na policję, dostało powiadomienie o wszczęciu postępowania w związku ze zdarzeniami z paździenika, listopada, grudnia. Ja osobiście dostałem takie cztery wezwania, na dwa odpowiedziałem już na policji podczas przesłuchania, kolejne dwa postanowiłem zignorować, ze względu na to, że zarzuty które ktoś mi stawia, są absurdalne, niezgodne z konstytucją. W całej Polsce takie wezwania dostały sestki osób i dzieiątki z nich zostały już uniewinnione lub postępowania umożone - mówił Walczak.
Chodzi o organizację protestów w czasie tzw. stanu epidemii. Nowa Lewica Kutno podkreśla, że taki stan nie istnieje, a pociąganie uczestników protestów do odpowiedzialności prawnej jest niezgodne z konstytucją, o czym mówią: art. 31, 57 oraz 63a.
W tym momencie PiS zatacza koło, wraca do czasów komunistycznych i nakazuje policji gnębienie opozycji [...] My jako opozycja stoimy tam, gdzie stała opozycja 40 lat temu, a ludzie tacy jak Kaczyński, Woźniak, czy Rzymkowski stoją tam gdzie stało ZOMO - grzmiał Sebastian Walczak.
Podobnego zdania był obecny na konferencji Michał Pietrzak z Wiosny Roberta Biedronia.
Chcemy, żeby wybrzmiało to mocno i wielokrotnie - represeje, które próbuje się wymóc na osobach protestujących, to jest po prostu zwykłe zastraszanie, aby nie wychodzić, nie protestować przeciwko łamaniu podstawowych praw człowieka, ponieważ PiS wie, że jego poparcie leci na łeb na szyję i próbuje za wszelką cenę takie strajki stłamsić. [..] To oni wyciągnęli ludzi na ulice, a teraz próbują za pomocą rozporządzeń przerzucić winę na nas. I robią to za pomocą policji. [...] Większość z policjantów, przynajmniej tych, z którymi ja rozmawiam, mówią, że prywatnie są z nami, ale nie mogą nie wykonać rozkazów, bo za to grozi wydalenie z pracy - przekonywał Pietrzak.
Stwierdził również, że z najnowszych badań wynika, iż 80 procent Polaków jest za liberalizacją prawa aborcyjnego.
Czy rzeczywiście w Kutnie dochodzi do represjonowania protestujących? Do tematu wrócimy niebawem na łamach naszego portalu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.