Czy rzeczywiście była to zwykła awaria, czy w grę wchodzą nieuregulowane rachunki. Próbowaliśmy się tego dowiedzieć. Niestety, zastępca dyrektora nie chciał udzielić nam informacji.Nie chciał się nawet przedstawić.Zdołaliśmy jedynie usłyszeć –Nie interesujcie się tą sprawą. Nie muszę się nikomu tłumaczyć. Była awaria, mieliśmy problem z uregulowaniem zapłaty. To było kilka tysięcy...
Pracownicy nie komentują zdarzenia. Nie są uprawnieni do udzielania informacji. Jedno jest pewne - wody nie ma. Pacjenci zmuszeni są do korzystania z niehigienicznych toalet (aż dwóch...), i to w placówce medycznej! Gdzie zachowanie czystości powinno być na porządku dziennym.
– Na samą myśl, o wejściu do tej toalety cofa mnie. Nawet otwarte okno nie pomaga. Smród jest niesamowity. Nie można spuścić wody, bo jej nie ma! Nie można umyć dłoni. Dobrze przynajmniej, że jest chłodno na dworze – mówi jedna z rozemocjonowanych pacjentek. Ja nawet nie patrzę na sedes, jego zawartość przyprawia mnie o mdłości. Dlaczego nikt tego nie usuwa? Nie rozumiem jak mogło do tego dojść! Takie awarie powinno się jak najszybciej naprawiać.Ta toaleta przypomina schowek. Nie dość że jest mała, to jeszcze nie przystosowana do przyjmowania pacjentów. Czy tak wyglądają standardy europejskie? Chyba tylko w Polsce jest to możliwe – dodaje.
Ile jeszcze potrwa całe to zamieszanie?