Jak poinformował nas Dariusz Wójcik, Powiatowy Lekarz Weterynarii, inspekcja wszczęła postępowanie administracyjne wobec schroniska. Poza tym powiadomiono prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Ta prowadzi teraz czynności wyjaśniające.
– Zdaniem zawiadamiającego mogło dojść do nieprawidłowości w zakresie zapewnienia właściwych warunków bytowych zwierzętom. Z badań toksykologicznych jednego z padłych w marcu psów wynika, że zwierzę spożyło truciznę na szczury. Na wniosek prokuratora policja przesłucha w najbliższym czasie Powiatowego Lekarza Weterynarii – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Amanda Chudek, prezes łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami liczy, że śledczy wyjaśnią sprawę. Przypomnijmy, że inspektorzy TOnZ mieli wspólnie z Wojewódzkim Inspektorem Weterynarii skontrolować schronisko. Przytulisko nie wyraziło jednak na to zgody. Miłośników zwierząt wpuściło na teren placówki dopiero po zakończonej wizytacji.
– Od samego początku podejrzewaliśmy, że w schronisku dochodzi do nieprawidłowości. Gdy byliśmy na miejscu przekonaliśmy się, że Kotliska są bez wątpienia jednym z najgorszych schronisk w naszym województwie. Nigdzie indzie nie ma aż tylu padnięć psów. Pytanie, czy tak wysoka śmiertelność czworonogów jest efektem działań przestępczych. Liczymy, że uda się wyjaśnić tę sprawę – dodaje.
O komentarz w sprawie tajemniczych psich zgonów z marca poprosiliśmy samo schronisko.
– Wyjaśnianie zajścia jest w toku – ucina krótko Kinga Pawłowicz, pracownik „Przyjaciela”.
O efektach prokuratorskiego postępowania będziemy informować.