reklama

Inspekcja weterynaryjna składa doniesienie na schronisko do prokuratury

Opublikowano:
Autor:

Inspekcja weterynaryjna składa doniesienie na schronisko do prokuratury - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaPowraca temat schroniska dla bezdomnych psów w Kotliskach, w którym w ubiegłym roku zdechło 300 psów, a w tym tylko jednego marcowego dnia ponad 20. W zeszłym tygodniu Powiatowy Inspektorat Weterynarii złożył doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w schronisku. Co ustalą śledczy?Schronisko w Kotliskach od dłuższego czasu jest na świeczniku. Nikt jednak nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego akurat tutaj zdycha aż tyle psów, skoro w innych tego typu placówkach statystyki aż tak bardzo nie przerażają. Inspekcja weterynaryjna wzięła ostatnio pod lupę sprawę psich zgonów z marca, kiedy jednego dnia padło ponad 20 czworonogów. Przypomnijmy, że wstępne wyniki sekcji zwłok wskazywały na nagłą śmierć zwierząt. Wyniki badań toksykologicznych bardzo zaniepokoiły PIW w Kutnie.

Jak poinformował nas Dariusz Wójcik, Powiatowy Lekarz Weterynarii, inspekcja wszczęła postępowanie administracyjne wobec schroniska. Poza tym powiadomiono prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Ta prowadzi teraz czynności wyjaśniające.

– Zdaniem zawiadamiającego mogło dojść do nieprawidłowości w zakresie zapewnienia właściwych warunków bytowych zwierzętom. Z badań toksykologicznych jednego z padłych w marcu psów wynika, że zwierzę spożyło truciznę na szczury. Na wniosek prokuratora policja przesłucha w najbliższym czasie Powiatowego Lekarza Weterynarii – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Amanda Chudek, prezes łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami liczy, że śledczy wyjaśnią sprawę. Przypomnijmy, że inspektorzy TOnZ mieli wspólnie z Wojewódzkim Inspektorem Weterynarii skontrolować schronisko. Przytulisko nie wyraziło jednak na to zgody. Miłośników zwierząt wpuściło na teren placówki dopiero po zakończonej wizytacji.

– Od samego początku podejrzewaliśmy, że w schronisku dochodzi do nieprawidłowości. Gdy byliśmy na miejscu przekonaliśmy się, że Kotliska są bez wątpienia jednym z najgorszych schronisk w naszym województwie. Nigdzie indzie nie ma aż tylu padnięć psów. Pytanie, czy tak wysoka śmiertelność czworonogów jest efektem działań przestępczych. Liczymy, że uda się wyjaśnić tę sprawę – dodaje.

O komentarz w sprawie tajemniczych psich zgonów z marca poprosiliśmy samo schronisko.

– Wyjaśnianie zajścia jest w toku – ucina krótko Kinga Pawłowicz, pracownik „Przyjaciela”.

O efektach prokuratorskiego postępowania będziemy informować.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo