Obiekt ten stał się przedmiotem zainteresowania radnego klubu radnych PiS Rafała Jóźwiaka, który już od kilku lat walczy o jego budowę.
- Hala sportowa, jak się dowiedzieliśmy, ma 42 proc. poparcia wśród kutnowskich gospodarstw domowych. Jak prezydent się do tego ustosunkuje i czy w tych wieloletnich prognozach finansowych i planach inwestycyjnych to zadanie się pojawi? - pytał radny.
Prezydent Zbigniew Burzyński odparł, że idea budowy hali związana była z występami drużyny koszykówki w ekstraklasie.
- Plany były robione w roku 2015, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, i wtedy jeszcze się nie mówiło o tych dużych projektach w mieście, mimo że te projekty były wpisane w strategię. Wtedy zrobiliśmy opracowanie, koncepcję i kosztorys, który wtedy opiewał na kwotę ok. 30 milionów złotych. Nie sprawdzaliśmy, ale szacujemy, że w obecnej sytuacji na rynku budowlanym może to kosztować ok. 50 milionów złotych. A więc nie udźwigniemy tego bez jakiegoś realnego wsparcia. Na razie nie widzę możliwości na tę budowę. W 2015 roku chodziło o 3-letnią licencję dla drużyny koszykówki, w tej chwili nie ma "gardłowej" potrzeby budowy hali. Temat jest wpisany w strategii, ale chyba nie do końca w tej kadencji... - odpowiedział prezydent.
Wygląda więc na to, że w tej chwili działania Rafała Jóźwiaka ws. budowy hali w Kutnie to walka z wiatrakami...