- Mieszkam pod Kutnem, wstałem skoro świt, by być jednym z pierwszych w kolejce - opowiada Jerzy Sobiecki. - Niepotrzebnie tamują drzwi, wpuszczają po kilka osób, a reszta kombinuje w kolejce. Ci z końca przechodzą do przodu i robi się zamieszanie.
Telewizory, ekspresy do kawy, nawigacje samochodowe, pralki i lodówki - każdy chciał kupić sprzęt w promocyjnej cenie. Zofia Miksztal kupiła 32-calowy telewizor, zaoszczędzając przy tym 511 złotych.
- Jestem bardzo zadowolona. W telewizji oglądam głównie seriale, jak to starszy człowiek. Teraz na jakość obrazu nie będę mogła narzekać. Warto było czekać te półtorej godziny - mówi kobieta.