Historia wysypiska we Frankach sięga wielu lat wstecz, kiedy zamiast obecnej wielkiej góry odpadów był tylko mały stos śmieci w niczym nie przeszkadzający mieszkańcom. Niestety, z roku na rok niewielki stos zaczął się powiększać i coraz bardziej utrudniać codziennie funkcjonowanie. W 2010 roku aż dwieście czterdzieści osób podpisało się pod petycją wyrażającą protest przeciwko powstaniu kolejnego składowiska śmieci. Ówczesna sołtys Franek Mirosława Antczak wraz z okoliczną ludnością narzekała na uciążliwy fetor czy brak możliwości uprawy warzyw i założenia sadu. Zsolidaryzowali się z nimi mieszkańcy Suchodołów, Wychny czy Bielic i wspólnie napisali petycję do krośniewickiego Urzędu Miasta.
Teraz po upływie kilku lat sytuacja nie uległa zmianie, powiększyła się jedynie góra odpadów. Mieszkający w okolicy ludzie (którzy do tej pory nie zdecydowali się na wyprowadzkę z powodu kłopotliwego sąsiedztwa wysypiska) powoli tracą nadzieję na zmianę.
- Można powiedzieć, że musieliśmy przyzwyczaić się do tego, że z okien naszych domów widzimy wysypisko - mówi pani Janina mieszkająca w okolicznych Suchodołach. - Jeszcze kilka lat temu niektórzy sąsiedzi próbowali walczyć z powiększającą się masą śmieci, niestety bezskutecznie. Mieszkam tu od 30 lat i pamiętam, jak zamiast tej wielkiej góry śmieci była tylko mała kupka odpadów. Nie spodziewaliśmy się takiej zmiany.
Mieszkańcy obawiają się, że ogrodzone tereny wokół wysypiska (znajdujące się praktycznie w sąsiedztwie ich domów) będą przeznaczone na jego powiększenie.
- Wiemy, że tereny w pobliżu wysypiska zostały przez kogoś wykupione, niestety nie wiemy, na co będą przeznaczone. Niedaleko ogrodzono metalowym płotem kolejną stertę odpadów. A jeśli pojawi się tu kolejne wysypisko lub kompostownia? Mamy już dość tego widoku i smrodu, który najbardziej dokucza nam latem - martwi się pani Janina.
Czy sytuacja mieszkańców pogorszy się jeszcze bardziej? Na to pytanie nie znamy póki co odpowiedzi.
- Zuk Sp z o.o. zakupił działkę i zgodnie z wymogami ogrodził ją. Rada Gminy Krośniewice w 2003 uchwalając Plan zagospodarowania przestrzennego nadała jej symbole: NUZ – teren przeznaczony pod rozbudowę składowiska odpadów komunalnych i częściowo ZI – zieleń izolacyjna - powiedziała burmistrz Krośniewic Julianna Barbara Herman. - O ewentualnych planach inwestycyjnych będzie można mówić dopiero po uchwaleniu przez Samorząd Województwa nowego Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami i określeniu w tym Planie roli dla Składowiska Odpadów we Frankach.