Pan Adrian kilka lat temu uległ wypadkowi, który przykuł go do wózka inwalidzkiego. Niepełnosprawny mężczyzna mieszka wraz z rodzicami na najwyższym piętrze kamienicy i praktycznie nie opuszcza swojego domu. Rodzina zwróciła się do Zarządu Nieruchomości Miejskiego o przydzielenie mieszkania na parterze, jednak bez efektów.
Gdy państwo Płykowie stracili już nadzieję, że ktokolwiek im pomoże spotkali Dariusza Lenarczyka z Galerii Zdrowia z ulicy Lelewela. Mężczyzna pomógł niepełnosprawnemu Adrianowi dostać sprzęt, który znacznie ułatwił mu życie.
- Otrzymaliśmy specjalny wózek tzw. schodołaz, który z łatwością można znieść po schodach. Wcześniej z powodu wąskiej klatki schodowej mieliśmy z tym wielki problem. Adrian był odcięty od świata. Darczyńca przekazał Adrianowi także specjalne rehabilitacyjne łóżko - wspomina Renata Płyk. - To wielki gest. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że w tym bezdusznym świecie można spotkać ludzi o tak wielkim sercu, którzy niosą bezinteresowną pomóc.
Jak mówi mama Adriana, pomoc ze strony darczyńcy nie zakończyła się tylko na sprzęcie. Dzięki niemu niepełnosprawny ma także zapewniony transport na zajęcia rehabilitacyjne. I to całkowicie za darmo.
Dariusz Lenarczyk uważa, że nie zrobił nic nadzwyczajnego, bo jego praca wiąże się z niesieniem pomocy innym.
- O trudnej sytuacji Adriana przeczytałem w Gazecie Lokalnej. Od razu postanowiłem, że pomogę rodzinie w pozyskaniu sprzętu i złożyliśmy odpowiednie wnioski do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Także dzięki pomocy Towarzystwu Walki z Kalectwem i prezydentowi miasta rodzina otrzymała specjalny schodołaz wart 15 tys. złotych - wyjaśnia D. Lenarczyk. - Cieszę się, że udało się pomóc państwu Płykom.