- Do tej pory żyło się nam tu spokojnie. Nie chcemy codziennie patrzeć na śmierć i zwłoki. Wychodząc z dzieckiem na spacer nie chcemy zastanawiać się, ile osób opłakuje zmarłego, ani spotykać karawanu z trumną. Zamierzamy protestować do skutku. Jeśli będzie trzeba skierujemy sprawę do sądu - mówili kutnianie.
Na osiedlu mieszka wielu starszych ludzi. Największe obawy mieli przed chłodnią. Dlatego w tej sprawie skierowali niejedno pismo do magistratu. Pod ostatnim podpisało się prawie sto osób. Teraz mogą odetchnąć z ulgą.
- Przedsiębiorca ubiegał się o pozwolenie na rozbudowę zakładu, w tym o możliwość przechowywania zwłok. W tym konkretnym punkcie otrzymał decyzję odmowną. Właściciel zakładu już odwołał się od tej decyzji. Sprawą zajmie się Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Skierniewicach - mówi Jacek Boczkaja, zastępca prezydenta Kutna.