- Ktoś porysował gwoździem karoserię mojego cinquecento - mówi jeden z lokatorów bloku przy ul. Rejtana, który z obawy przed zemstą chuliganów woli nie podawać nazwiska. - Niestety do takich sytuacji dochodzi coraz częściej.
Policjanci powiedzieli nam, że w tym roku zajmowali się 20. przypadkami porysowanych samochodów.
- W naszej ocenie skala tego zjawiska nie jest tak ogromna - twierdzi mł. insp. Sławomir Skrzypczak z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
Barbara Kacprzak, którą nasza reporterka spotkała na osiedlu, ma żal do służb, że nie przejmują się wandalem rysującym karoserię aut.
- Ten ktoś kpi sobie ze stróżów prawa. Na osiedlu nie widać ani policji, ani strażników. Tak nie powinno być - mówi pani Barbara.
Artykuł ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Lokalnej".