Proponują korektę województw
Autorem raportu pt. „Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju” jest dr Łukasz Zaborowski, ekspert IS ds. rozwoju regionalnego i polityki przestrzennej. Opracowanie opublikował Instytut Sobieskiego.
- Obecny układ województw nie jest wynikiem żadnej spójnej koncepcji, lecz przypadkową hybrydą. Powstała ona w wyniku rozszerzenia modelu województw „dużych” o kilka „średnich”. Wskutek zakulisowych targów politycznych niektóre ośrodki zachowały regionalną samodzielność, a inne ją utraciły. W „dodatkowych” województwach rangę miast wojewódzkich utrzymały Kielce i Opole, Gorzów i Zielona Góra. Utraciły ją między innymi Częstochowa, Kalisz, Koszalin, Radom i Tarnów, choć mają nie mniejsze znaczenie w sieci osadniczej kraju – podkreśla Instytut Sobieskiego.
Jak dodają badacze to nierówne traktowanie, które budzi poczucie krzywdy w kilku pominiętych ośrodkach.
Zdaniem autora raportu zniesienie tych niekonsekwencji jest wymogiem sprawiedliwości. Wzajemnie podobne ośrodki i regiony powinny mieć równy status w strukturze państwa.
- Szczególne więzi wytworzone w obrębie istniejących jednostek administracyjnych mają charakter urzędniczo-polityczny. To setki stanowisk w urzędach szczebla wojewódzkiego. To złożony układ wzajemnych zależności – formalnej podległości służbowej lub nieformalnych zobowiązań. Układ taki silnie spaja każde województwo i oczywiście będzie przeciwdziałał „naruszeniu” jego granic bądź tylko rozproszeniu ośrodka władzy. Co więcej, każda centrala znajdzie popleczników w samorządach i instytucjach lokalnych, formalnie niezależnych, faktycznie uzależnionych finansowo i personalnie. Tworzy to pozór „powszechnego zadowolenia” z istniejącego układu, a zwolenników jego korekty ustawia w pozycji niebezpiecznych wywrotowców – komentuje autor raportu, dr Łukasz Zaborowski
W opracowaniu przedstawiono cztery koncepcje. Jak podaje Instytut Sobieskiego nie wskazano jednego optymalnego wariantu.
- Wariant I „minimalny” to powściągliwa korekta obecnego stanu rzeczy. Nie powstają w nim nowe jednostki. Ma miejsce ograniczenie rozległości województw największych na rzecz mniejszych.
- Wariant II „umiarkowany” przewiduje uzupełnienie układu o województwa „jednoznacznie brakujące” w świetle standardów obecnego podziału.
- Wariant III „równoważący” to dalej idące ograniczenie województw ośrodków metropolitalnych na rzecz wieloośrodkowych województw „pozametropolitalnych”.
- Innowacyjny wariant IV „makroregionalny” stanowi powrót do koncepcji dużych województw, opartych o wielkoskalowe układy osadnicze, w szczególności ośrodki metropolitalne. Jednak – w celu utrzymania równowagi sił – w tym wariancie największe ośrodki zostają pozbawione funkcji administracyjnych szczebla wojewódzkiego.
Kutno już nie w woj. łódzkim?
Naszym subiektywnym zdaniem z perspektywy mieszkańców powiatu kutnowskiego najciekawiej wygląda wariant III. Dlaczego?
Zakład on, że na administracyjnej mapie Polski pojawiłoby się województwo kujawsko-mazowieckie. Współtworzyłyby je Płock i Włocławek, czyli miasta które dzieli od siebie około 50 kilometrów.
- Zmiana skutkuje ograniczeniem jednostek sąsiednich – Warszawy oraz zespołu Bydgoszczy i Torunia. Czynnikiem oddzielenia Włocławka od tego ostatniego jest również odmienność historyczno-kulturowa. Włocławek, podobnie jak Płock, w XIX wieku znajdował się w Królestwie Polskim. Proponowana granica nawiązuje także do zasięgu małego województwa włocławskiego oraz diecezji włocławskiej – pisze w raporcie dr Łukasz Zaborowski.
Jak zauważa jej wadą jest zbliżenie do Torunia w rejonie Aleksandrowa Kujawskiego.
- Od strony południowej, czyli od województwa łódzkiego – przynależność Kutna do nowej jednostki jest zgodna z zasięgiem województwa płockiego sprzed ostatniej reformy. Zasadnicza wschodnia część nowego województwa powstaje z obecnego mazowieckiego. Na północnym wschodzie jego granica nawiązuje do zasięgu XIX-wiecznych regionów administracyjnych z siedzibą w Płocku oraz dzisiejszej diecezji płockiej. Od strony południowo-wschodniej – rozmiar nowego województwa ogranicza zaplecze regionalne Warszawy – pisze dalej dr Zaborowski.
Warto pamiętać, że te wszystkie propozycje są głosem eksperta w dyskusji o administracyjnej mapie Polski. Nie jest to ani koncepcja gotowa do wprowadzenia w życie, ani polityczna deklaracja.
Samo opracowanie jest bardzo obszerne i szczegółowo wyjaśnia wszystkie warianty i koncepcje nie tylko te dotyczące naszych najbliższych okolic, ale i całego kraju. Można się z nim zapoznać W TYM MIEJSCU.
Z kolei w poniższej galerii znajdziesz mapki obrazujące wszystkie cztery warianty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.