Bocian Magisterek od lat nie widział czarnego lądu. Ptak zamiast uroków gorącej Afryki ceni sobie polską zimę. Nie może jednak narzekać na chłody, gdyż przez swoich opiekunów traktowany jest niczym członek rodziny.
- Ma wygodne posłanie w ciepłej oborze. Karmimy go porcjami rosołowymi. Lubi też inne przysmaki - mówi Henryk Bielecki.
Sąsiedzi rodziny Bieleckich są zachwyceni klepaczem, który stał się maskotką całej wsi. - Kto inny może pochwalić się bocianem, który zachowuje się niczym wierny pies - słyszymy od sąsiadów, którzy przejeżdżając obok gospodarstwa, pozdrawiają boćka.
Magisterek wypatruje już braci i sióstr, którzy wrócą z Afryki. Być może z czarnego lądu przybędzie też nowa partnerka dla boćka.