reklama

Mają dosyć fetoru

Opublikowano:
Autor:

Mają dosyć fetoru - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaMieszkańcy podkutnowskich miejscowości narzekają na fetor unoszący się nad ich domami. Mają pretensje do rolników, którzy odbierają gnojowicę z kutnowskiej ubojni Pini Polonia. Ich zdaniem nie zagospodarowują tych odpadów w odpowiedni sposób. Na smród uskarżają się m.in. mieszkańcy gmin Strzelce i Krzyżanów.fot. Łukasz Markiewicz narzeka na smród w Sójkach. Na zdjęciu z synem Aleksem.

- Niektórzy mówią, że na wsi musi śmierdzieć, ale bez przesady. Każdy chce pooddychać świeżym powietrzem. Co niektórzy zbijają forsę na odbiorze gnojowicy z ubojni i serwują nam tu niezłe szambo - mówią.

Łukasz Markiewicz w Sójkach (gm. Strzelce) mieszka od kilku lat. Jak mówi, problemy z wywożeniem gnojowicy na pobliskie pola rozpoczęły się w ubiegłym roku.

- Jak na moje oko, to cały czas beczkowozy zwożą nam w okolicę ten syf. Trzeba by się jakoś zorganizować, napisać jakąś petycję do instytucji odpowiedzialnej za ochronę środowiska. Niech to skontrolują. Tak się nie da żyć, ani wyjść z dzieckiem na spacer, ani posiedzieć przed domem. Słyszałem, że gnojowicę z ubojni wylewają też w pobliskich Trębkach i Muchnowie.

Warto dodać, że Sąd Rejonowy w Kutnie ukarał w tym roku traktorzystę, który wywiózł gnojowicę właśnie do Sójek, w miejsce do tego nieprzeznaczone.

O problemie niekontrolowanego odbioru nieczystości niejednokrotnie mówili też mieszkańcy kutnowskich Sklęczek.

- Problem w tym, że nikt nikogo nie złapał za rękę. Gnojowica wylewana jest po całym powiecie kutnowskim, zresztą poza jego granicami również - zaznaczała podczas sierpniowego spotkania z prezydentem Kutna pani Lucyna. - Firmy, rolnicy mają podpisane umowy z ubojnią na wywóz tych śmierdzących odpadów. Jakiś system kontroli nad nimi powinien być. Przecież nie możemy zamykać oczu, gdy nasze środowisko jest zatruwane.

Mieszkańcy zarzucają rolnikom, że ci nie zagospodarowują gnojowicy w odpowiedni sposób.

- Do nas nie docierały ostatnio tego typu sygnały. Trzeba pamiętać, że w odbiorze gnojowicy nie ma niczego nagannego. Rolnicy zaraz po jej wylaniu na pole muszą ją niezwłocznie zaorać. O tym nie wolno zapominać - mówi Jacek Myśliński, dyrektor skierniewickiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Smród gnojowicy to nie tylko problem naszego powiatu. Z fetorem zmagają się również mieszkańcy Trębek (gmina Szczawin Kościelny, powiat gostyniński).

- Mamy tu niezłe szambo - mówi jeden z mieszkańców, który prosi o anonimowość. - Wiem, kto odbiera gnojowicę z ubojni. Każdy wie, większość z nas pracowała bądź pracuje u tego człowieka. Co mamy zrobić? Nikt się głośno nie odezwie - kwituje.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo