Marian Piłka gościł w Kutnie

Zdaniem Mariana Piłki, dzisiejsze partie rządzące za naczelne dobro stawiają władzę samą w sobie. Mówi o oligarchizacji partii politycznych. – Obecny model nie odpowiada na wyzwania, jakie stoją przed krajem. Dominujące partie wyżywają się w sporach, a zasadnicze sprawy przyszłości państwa spychają na dalszy plan – mówi. – W Polsce potrzebne jest odrodzenie polityczne, bo obecnie obserwujemy jałowość w życiu publicznym. Programy wyborcze nikogo nie zobowiązują do realizacji pierwotnych założeń.

Dużo uwagi polityk poświęcił niepokojom w kwestii systemu emerytalnego. – Potrzebne jest wprowadzenie polityki prorodzinnej, zawierającej m.in. dłuższe płatne urlopy macierzyńskie. Oczywiście nie zmusimy społeczeństwa do tego, by rodziło się więcej dzieci. Trzeba jednak zlikwidować barierę ekonomiczną jako przeszkodę w podjęciu decyzji o większej liczbie dzieci.

Wiceprzewodniczący Prawicy RP bije na alarm. W jego opinii partie rządzące zdają się nie dostrzegać problemu emerytur. – Dla tych ludzi, którzy teraz pracują, prawdopodobnie nie będzie w przyszłości emerytury. Radykalne zmniejszanie się liczby ludzi w wieku produkcyjnym spowoduje załamanie systemu.

Marian Piłka jest przeciwnikiem wprowadzenia euro. – Przykład Słowacji pokazuje, jak taka decyzja może być początkiem bardzo głębokiego kryzysu. Gdybyśmy w Polsce wprowadzili euro lub związali z nim złotówkę, finał byłby podobny. Własna waluta i polityka pieniężna chroni nasz kraj przed spadkiem produkcji.

Kilka chwil poświęcono także na sprawę polityki międzynarodowej. – Traktat lizboński to fałszywa odpowiedź na potrzeby Unii EUropejskiej, jest też zagrożeniem dla pozycji Polski. Głosowanie za jego ratyfikacją było degrengoladą - mówi Marian Piłka – Z kolei traktat nicejski dawał nam bardzo mocną pozycję i stawiał w czołówce, jeśli chodzi o liczbę głosów w europarlamencie.

Polityk zapowiedział, że w ciągu miesiąca lub dwóch najprawdopodobniej Kutno odwiedzi Marek Jurek, przewodniczący Prawicy RP.