W związku z powyższym kontenery na śmieci zostały przeniesione vis a vis bloku przy ul. Narutowicza 83 g. I tu właśnie jest przysłowiowy pies pogrzebany. część lokatorów budynku twierdzi bowiem, że śmietniki znajdują się za blisko bloku.
- Prezes ma nas w nosie! Ustawił nam śmietniki pod samymi oknami, w lato strach będzie otworzyć okno przez fetor i wszechobecne robactwo - denerwuje się Jerzy Małowiejski.
- Nie po to pobierane są od nas opłaty, żeby tak nas traktować. Śmietniki można było postawić w innym miejscu, tak żeby wszyscy byli zadowoleni - wtóruje mu Zdzisław Adamiak.
Mieszkańcy o sprawie postanowili poinformować... telewizję publiczną! Na antenie doszło do ostrej wymiany argumentów pomiędzy prezesem spółdzielni a grupką rozgoryczonych mieszkańców. Prezes Rosiński całe zajście uważa za niedorzeczne.
- Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury minimalna odległość od budynku mieszkalnego do śmietnika wynosi 10 m, w tym przypadku jest to 12 m., wszystko jest zatem zgodnie z prawem. Smutne jest to, że lokatorzy ośmieszają nasze miasto, szukając dziury w całym i zapraszając telewizję - komentuje sprawę J. Rosiński - Należy dodać, że pod skargą związaną z lokalizacją pojemników na śmieci podpisało się zaledwie 11 lokatorów, podczas gdy w bloku przy ul. Narutowicza 83 g zamieszkuje 26 rodzin - dodaje prezes.
Czy mieszkańcy dalej będą kruszyć kopie? Do tematu wrócimy.
Mieszkańcy kontra spółdzielnia "Postawili nam śmietniki pod samym nosem!"
Opublikowano:
Autor: Adrian Mazur
Przeczytaj również:
WydarzeniaSuchej nitki na prezesie spółdzielni "Wspólny Dom" nie zostawiają lokatorzy bloku przy ul. Narutowicza 85 g w Żychlinie. Dwaj mężczyźni twierdzą, że Jerzy Rosiński -los mieszkańców ma w głębokim poważaniu, dlatego też postawił śmietniki tuż pod ich oknami. Lokatorzy swoją gorycz wylali nawet na... antenie zapraszając do Żychlina jedną ze stacji telewizyjnych! Prezes spółdzielni jest z kolei zażenowany postawą lokatorów, a ich poczynania uważa za istną groteskę. Po której stronie leży racja?Geneza konfliktu sięga ubiegłego roku, kiedy spółdzielnia podjęła decyzję o likwidacji kompleksu komórek przy ul. Narutowicza 83. Zdaniem prezesa Rosińskiego, a także części mieszkańców był to swoistego rodzaju małpi gaj stanowiący oazę lokalnego elementu.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE