Minął tydzień od powrotu do szkół. Na korytarzach ciszej i spokojniej, w przedszkolach pierwsze infekcje

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Tydzień temu w szkołach rozbrzmiał pierwszy dzwonek. Początkowy chaos szybko przerodził się w harmonię, a uczniowie nie mają problemów, by grać zgodnie z zasadami Głównego Inspektora Sanitarnego. Tak wynika przynajmniej z raportu, który przedstawił dziś wiceprezydent Zbigniew Wdowiak. Zastępca włodarza nie ukrywa jednak, że części rodziców nie do końca podobają się założenia reżimu sanitarnego, a najwięcej emocji budzi... wietrzenie sal.

- 1 września można było odnotować sporo emocji, które wzbudziły kolejki do przedszkoli, czy szkół. Ale było to sytuacja epizodyczna, gdyż bardzo szybko w przedszkolach i szkołach wprowadzono normalny rytm pracy i można powiedzieć, że już po pierwszym dniu szkoły funkcjonowały bez poważniejszych problemów - zaznacza Z. Wdowiak.

Z relacji wiceprezydenta dowiadujemy się, że poszczególne szkoły uruchomiły dodatkowe wejście, w efekcie czego udało się odblokować panujący z początku ścisk. Ponadto, realizowane są i wdrażane procedury bezpieczeństwa, zgodnie z rozporządzenie Głównego Inspektora Sanitarnego.

- Otrzymaliśmy wsparcie z MEN-u, to prawie 2 tys. płynów dezynfekujących oraz ponad 6 tys maseczek. Tak więc szkoły mają dodatkową rezerwę i na dziś wygląda to w ten sposób, że do końca miesiąca wszystkie potrzeby w tym zakresie są spełnione, szkoły sukcesywnie składają zapotrzebowanie na dodatkowe zaopatrzenie w te środki.

W placówkach na bieżąco zapewniona jest pełna obsługa, jeśli chodzi o bezpieczeństwo uczniów. Z tego tytułu, w przypadku części nauczycieli, konieczne było zwiększenie zakresu godzin pracy, nadgodziny pojawiły się również w przypadku pracowników obsługi. To z kolei wiązać będzie się z dodatkowymi kosztami utrzymania szkół.

Wczoraj Zbigniew Wdowiak odbył spotkanie z dyrektorami kutnowskich placówek. Z ich relacji wynika, że młodzież stosuje się do obowiązujących procedur. Co więcej, zauważają nawet, że w szkołach jest ciszej i spokojniej, niż przed epidemią.

Wątpliwości co do wprowadzonego reżimu pojawiły się za to w przypadku rodziców.

- Szkoły są zobligowane do wietrzenia sal szkolnych. Tu prosimy o większe zrozumienie ze strony rodziców, bo są takie sytuacje, że są uwagi, że to wietrzenie jest zbyt intensywne - apeluje zastępca prezydenta - Aby zapewnić bezpieczeństwo w szkołach, przyjmowane są takie warianty, że są rotacyjnie, jeśli chodzi o obecność uczniów na korytarzach. Generalnie przebywają w tych salach, w których powinny się znajdować, ale, żeby wietrzyć pomieszczenia, to rotacyjnie część klas jest na korytarzu przez okres przerwy.

A jak jest z frekwencją? Ta zmieniła się dość gwałtowanie w przedszkolach. W pierwszym tygodniu utrzymywała się ona na poziomie 80 procent, od wczoraj nastąpił spadek.

- Frekwencja znacząco się zmniejszyła, obecnie jest na poziomie 60 procent. Prawdopodobnie wiąże się to z pierwszymi infekcjami - mówi Z. Wdowiak.

Co więcej, od tego tygodnia ruszyły stołówki, dzieci, które są objęte wsparciem ze strony MOPS-u, mają zapewnione darmowe posiłki.

Warto również dodać, że nauczyciele, ze względu na niejasną przyszłość, są uczestnikami szkoleń z zakresu zdanej edukacji.

- To, co jest możliwe z naszej strony, żeby zapewnić bezpieczeństwo, jest realizowane. Zatem sytuacja jest stabilna, uporządkowana i szkoły pracują normalnym trybem - przekonuje wiceprezydent.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE