Początek był dość senny i żadna z drużyn nie kwapiła się do zdecydowanych ataków. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska i akcje ofensywne można było policzyć na palcach jednej ręki. "Miejscy" dobrze nie weszli jeszcze w mecz, a już otrzymali potężny cios. W 17. minucie kontuzji doznał Dariusz Lipiński i musiał opuścić boisko. To kolejna kontuzja "Lipy", który ostatnio powrócił na boisko. W jego miejsce pojawił się... napastnik Jakub Kustra.
Ofensywna zmiana szybko przyniosła efekty. W 26. minucie na skrzydle szarżował Sylwester Płacheta, mocno dośrodkował w pole karne i bramkarz odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Kustra i piekielnie mocnym strzałem zdobył gola dla MKS-u. Jeszcze przed przerwą "Silvinio" mógł podwyższyć na 2-0, jednak przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gospodarzy.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się na żółto-niebieskich w ostatniej minucie pierwszej połowy. Jeden z gospodarzy poradził sobie na skrzydle z Adamem Grzybowskim, dośrodkował piłkę na krótszy słupek, a tam celną główką popisał się M. Stańczyk i doprowadził do remisu.
Po zmianie stron więcej z gry mieli przyjezdni, którzy grali otwarty futbol i chcieli wywieźć z Targówka trzy punkty. Niezłe sytuacje w drugiej połowie mieli Sylwester Płacheta i Jakub Kustra, jednak za każdym razem obronną ręką wychodził bramkarz GKP. Na domiar złego w 58. minucie "Silvinio" nabawił się kontuzji Achillesa i musiał udać się do szatni, a jego miejsce zajął wychowanek Piotr Michalski.
Z minuty na minutę przewaga "Miejskich" rosła, jednak w 73. minucie niespodziewanie to gospodarze mogli strzelić bramkę. W sytuacji sam na sam napastnik Targówka oszukał Jakuba Skrzypca i strzelał do pustej bramki, jednak Adam Grzybowski ofiarnym wślizgiem wygarnął piłkę z linii bramkowej i zrewanżował się za błąd przy pierwszej bramce.
Minuty mijały, a MKS nie był w stanie sforsować defensywnego muru GKP. Gdy wszyscy spodziewali się, że mecz zakończy się podziałem punktów, nadeszła 91. minuta. Wprowadzony kilka sekund wcześniej Andrzej Grzegorek pomknął na flance aż do samej linii końcowej, mocno dośrodkował do Jakuba Kustry i... uprzedził go Kamil Mierzwiński, który szczupakiem ku rozpaczy gospodarzy trafił do własnej bramki! Warto dodać, że "Mierzwa" to wychowanek MKS-u.
- Może i wszyscy już pogodzili się z remisem, ale ja zagrałem va banque wpuszczając w ostatniej minucie Andrzeja Grzegorka. Wiedziałem, że on jest w stanie zmienić losy tego spotkania i na szczęście się nie myliłem - komentował na gorąco Kamil Socha, trener MKS-u.
GKP Targówek 1-2 MKS Kutno
0-1 26` J. Kustra
1-1 45` M. Stańczyk
1-2 90` K. Mierzwiński (samobój.)
MKS Kutno: Skrzypiec - Grzybowski, Kowalczyk, Lipiński (17` Kustra), Dopierała - Pałczyński, Jakubowski (90` Grzegorek), Kubiak, Kiwała (76` Muszyński) - Dzięgielewski, Płacheta (58` P. Michalski).