reklama

Mogą trafić na bruk!

Opublikowano:
Autor:

Mogą trafić na bruk! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaO problemach mieszkańców jednej z kamienic przy ulicy Podrzecznej informowaliśmy na łamach KCI" w styczniu. Przypomnijmy, że budynek należy do prywatnego właściciela i znajduje się w złym stanie technicznym. W ruderze tynk leci na głowę, szyby na klatce schodowej są powybijane, unosi się na nich fetor. Kilka dni temu każdy z lokatorów otrzymał pismo od właściciela, który nakazał im wyprowadzić się z mieszkań. Kutnianie boją się, że trafią na bruk.fot. Właściciel kamienicy przy ul. Podrzecznej kazał się jak najszybciej wyprowadzić mieszkańcom.

"Proszę o niezwłoczne opróżnienie lokalu" - pisma o takiej treści otrzymali kilka dni temu lokatorzy jednej z kamienic przy ul. Podrzecznej. - Co z nami będzie? Gdzie mamy pójść? - zastanawiają się kutnianie.

Do końca lutego budynkiem administrował Zarząd Nieruchomości Miejskich, bo jego właściciel od lat migał się od obowiązków związanych z kamienicą. Po sprawie w sądzie mężczyzna przejął budynek.

- Zapomniał chyba, że w tej ruderze mieszkają ludzie - mówi Wioleta Majtczak. - Chętnie się stąd wyprowadzimy, pytanie tylko - gdzie.

Jak mówi Mieczysław Makuch, dyrektor Zarządu Nieruchomości Miejskich, kilka miesięcy temu lokatorzy otrzymali propozycje zamieszkania w lokalu socjalnym. Tylko nieliczni je przyjęli.

- Teraz to już nie jest nasz problem - twierdzi. - Ci ludzie muszą sobie radzić sami, mogą na przykład kupić mieszkania.

- Nie każdego na to stać - bulwersują się kutnianie.

Józef Michalik podkreśla, że lokal, który mu zaproponowano, nie nadaje się do zamieszkania.

- Jeszcze gorsze warunki niż mamy tutaj - opowiada. - Okolica nieciekawa, burdel w dosłownym znaczeniu. Do tego wspólna łazienka z sąsiadką. To wykluczone. Mam niepełnosprawnego syna, poza tym w rodzinie są osoby, które cierpią na choroby urologiczne. Mamy XXI wiek, a miasto oferuje nam lokale na miarę XIX.

Martyna Otulak w tej chwili mieszka w 42-metrowym lokalu. Jej trzyosobowej rodzinie zaproponowano 25-metrową klitkę.

- Toaleta jest w kuchni - relacjonuje. - Mamy półrocznego synka. Gdzie go wykąpię w takim mieszkaniu? Chyba w pokoju. Najgorsze jest to, że tylko jedno pomieszczenie jest ogrzewane.

Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku problemami lokatorów zainteresowaliśmy radnych z komisji mieszkaniowej Rady Miasta, którzy udali się na miejsce. Obiecali wówczas pomóc kutnianom.

- To były czcze obietnice - uważa Małgorzata Włodarska. - Zapraszamy do nas ponownie. Chcielibyśmy jeszcze raz się spotkać i porozmawiać.

- Nie ma problemu. Chętnie się spotkamy. Mieszkańcy powinni napisać pismo w tej sprawie do Komisji Mieszkaniowej - mówi Edward Książek, radny, przewodniczący komisji. - Z tego, co wiem, mieszkania, które zaproponowano tym ludziom wcale nie były takie złe. Dziwi mnie zachowanie właściciela kamienicy. Dobrze wiedział, że przejmuje kamienicę z ludźmi. Powinien zaproponować im jakieś godziwe warunki.

Z właścicielem budynku nie udało się nam skontaktować. Jak wynika z pisma, które otrzymali lokatorzy, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zakazał użytkowania kamienicy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo