Miało być oszczędnie i ekologicznie, obecne realia boleśnie zweryfikowały jednak inwestycje MZK w nowoczesne, elektryczne pojazdy. Miejski Zakład Komunikacyjny w Kutnie był bowiem pierwszym w województwie łódzkim, który zakupił sześć elektrycznych autobusów. Okazuje się, że podwyżki cen mogą kosztować MZK majątek. Temat poruszył dziennikarz TVN24, Piotr Borowski, który wraz z ekipą telewizyjną zawitał do Kutna.
- Już pan wie, jakie są prognozy jeśli chodzi o koszty prądu na przyszły rok. Proszę nam powiedzieć, jaka jest różnica w porównaniu do tego, co jest dziś, a co ma być od stycznia - pytał dziennikarz w rozmowie z Jackiem Sikorą.
Prezes MZK poinformował bez ceregieli, że prognozy nie są optymistyczne.
- Dla nas akurat dla Kutna, bo kończy się nam umowa z końcem grudnia, przystępujemy do przetargu i pierwszą taką ofertę mieliśmy z 395 zł (za megawatogodzinę - przyp. red.) na ponad 3200 zł. Jest to dziesięciokrotny wzrost i nie wiemy jak budżet planować na przyszły rok - wyjaśniał Jacek Sikora - Bo nie tylko Miejski Zakład Komunikacji, ale i inne spółki miejskie są związane z prądem: i oczyszczalnia i wodociągi. I tutaj musimy sobie powiedzieć, że sytuacja jest dramatyczna. Bo co powiedzieć - zabraknie kilku milionów złotych.
Prezes MZK stwierdził, że "pierwszego stycznia, każdy zarządzający, który otrzyma takie rachunki, te autobusy powinien postawić pod płot", gdyż wyjazd autobusami elektrycznymi będzie po prostu nieopłacalny. Szef spółki nie ukrywa również, że z nowym rokiem należy spodziewać się podwyżek cen biletów, których nie było już od kilku lat.
Całą rozmowę Piotra Borowskiego z Jackiem Sikora znajdziecie w tym miejscu - KLIK.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.