Pytań dotyczącychszpitala radni mieli wiele. – Ile szpitalowi zalegaNarodowy Fundusz Zdrowia z tytułu nadwykonań w 2009 roku? Ile jestwykonywanych zabiegów planowych, a ile ostrych? Co z politykąkadrową? Dlaczego zwalniani są fachowcy? Co z programemrestrukturyzacji? - pytał Zdzisław Sapiejka.
Jeszcze dalej poszedł JerzyPruk. – Stawiam wniosek formalny, by Rada Powiatu zobowiązałaZarząd do ogłoszenia konkursu na stanowisko dyrektora SPZOZ dokońca lutego i rozstrzygnięcie go do końca marca.
Zanimjednak radni usłyszeli odpowiedzi na postawione pytania, głoszabrała Celina Marciszewska,dyrektor kutnowskiego Sanepidu, która omówiła... bezpieczeństwosanitarne w powiecie. – Wnioskodawcy powinni uszczegółowić zakrestematyczny problemów, które chcieliby poruszyć na sesji. Nieuczynili tego, w związku z czym musimy temat potraktować szeroko –uzasadniała wystąpienie dyrektor Marciszewskiej starosta Dorota Dąbrowska.
Wkońcu na mównicy stanął dyrektor szpitala, który udzielałodpowiedzi radnym. Okazało się, że choć szpital ma nadwykonaniana sumę prawie 400 tysięcy złotych, to NFZ nie zamierza za niepłacić.
– Fundusz jest winny szpitalowi 375 tysięcy zł. z tytułunadwykonań. Będziemy występować na drogę sądową, by odzyskaćte pieniądze – mówił Tomasz Kłosiński.- Z rozmów z urzędnikami wynika, że NFZ z własnej woli nam niezapłaci.
Dyrektorszpitala nie chciał jednak odpowiadać na pytania dotyczącerestrukturyzacji. – Nie jestem właściwą osobą, aby wypowiadaćsię na temat przekształcenia. To pytanie proszę kierować do ZarząduPowiatu – stwierdził dyrektor Kłosiński.
Odpowiedzi udzieliłastarosta kutnowska. – W tym momencie jesteśmy na etapiekompletowania niezbędnych dokumentów – mówiła DorotaDąbrowska. – Opracowujemy teżdwa dokumenty strategiczne, które będą gotowe w maju. Dlategotermin przekształcenia szpitala w spółkę przesunęliśmy nakoniec czerwca.
Kolejnympunktem porządku obrad miało być stwierdzenie wygaśnięciamandatu radnej Klary Adamskiej. Po zakończeniu dyskusji na tematszpitala przewodniczący Zdzisław Trawczyński ogłosiłpiętnastominutową przerwę. Po jej upłynięciu okazało się, zena sali jest... zbyt mało radnych, by kontynuować obrady.
– W tejsytuacji zmuszony jestem przerwać obrady. Na sali nie ma kworum –stwierdził Zdzisław Trawczyński.
Przerwane posiedzenie zostanie dokończone w piątek w południe.
