- Wreszcie! Michał jest już w klinice profesora Talara! Dzięki Waszej pomocy od poniedziałku 26 października codziennie jest poddawany intensywnej rehabilitacji. A poza tym? Spokojny, przytulny pokój, możliwość spacerów na świeżym powietrzu i towarzystwo ukochanej dziewczyny i taty – napisali bliscy Michała pod koniec października.
Przy okazji dziękują wszystkim darczyńcom za okazaną pomoc. Zbiórka jednak nadal trwa.
- Niestety - pobyt w klinice okazuje się miesięcznie ok. 6 tys. droższy, niż się spodziewaliśmy (leki czy opieka medyczna są dodatkowo płatne). Dlatego nie zamykamy zrzutki i prosimy o dalsze wsparcie – pisze rodzina chłopaka.
Przypomnijmy - Michał Janakowski z Kutna jest studentem Instytutu Grafiki Artystycznej na ASP w Łodzi. Bliscy mówią o nim, że jest ukochanym synem i chłopakiem, wspaniałym harcerzem, miłośnikiem ASG i zdolnym artystą. Michał zawsze stawia dobro innych nad własnym.
Niestety, Michał uległ poważnemu wypadkowi na autostradzie A1 w połowie sierpnia tego roku. Chłopak prowadził auto, podróżowała z nim jego dziewczyna – Ola.
- Nagle zgasł im silnik. Nie zdążyli zjechać na pas awaryjny i wjechał w nich duży bus dostawczy. Michał całą siłę uderzenia przyjął niestety na głowę, miał połamaną szczękę, kości skroniowe oraz potylicę, kości podstawy czaszki, a w mózgu trzy krwiaki i obrzęk. Na miejscu zdarzenia reanimowano go, następnie nieprzytomnego przetransportowano śmigłowcem do Szpitala im. Kopernika w Łodzi. Lekarze nie dawali mu szans – czytamy na stronie zbiórki.
Dzięki ogromnej woli walki Michał udowodnił, że przewidywania lekarzy nie zawsze się sprawdzają. Mimo złych rokowań dzielnie podjął samodzielny oddech i robił co mógł, by wrócić do bliskich, nawiązać z nimi kontakt.
Zbiórka prowadzona jest W TYM MIEJSCU.