reklama

Nerwowo na "Biskupinie"

Opublikowano:
Autor:

Nerwowo na "Biskupinie" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaCoraz więcej naszych Czytelników skarży się na warunki mieszkaniowe na osiedlu zwanym "Biskupin" w Kutnie. Ostatnio w sprawie zdewastowanych klatek schodowych zadzwonił do naszej redakcji lokator domu przy ul. Rychtelskiego.fot. Jan Miłecki ma już dosyć aroganckiego zachowania administracji. Jak długo jeszcze będą straszyć wulgarne napisy? - pyta lokator

- Wielokrotnie prosiłem administrację o odmalowanie korytarza i klatki schodowej - mówi Stanisław Walczak. - Niestety odzewu nie ma. Klatki są w dalszym ciągu zabazgrane i brudne. W takich warunkach nie da się dłużej mieszkać.

Lokatorzy powiedzieli nam, że administracja budynku niezbędnych remontów nie robi, bo nie ma pieniędzy. Mieszkańcy mają już jednak dość takiego tłumaczenia, tym bardziej, że pieniądze za lokale odprowadzane są regularnie. Oprócz pomalowanych wulgarnymi napisami klatek schodowych, ścian i elewacji, kłopotem dla mieszkańców kolejowego osiedla jest jeszcze brama wjazdowa, która również nie była remontowana od lat.

- Od administratora usłyszałem, że może dać nam farbę na odmalowanie tej bramy, ale konkretne prace musimy już wykonać sami. Mam ponad 70 lat a żona jest po wylewie. Pytam się, jak mamy sami to zrobić. Takie podejście administracji uważam za skandaliczne - nie kryje zdenerwowania pan Stanisław.

Z kolei Janina Andrusiewicz skarży się na to, że osiedle staje się coraz mniej bezpieczne.

- Kiedyś było tu znacznie spokojniej a teraz wieczorami słychać awanturujących się ludzi - słyszymy od mieszkanki "Biskupina". - Kręci się sporo pijanych wyrostków. Aż strach wieczorem wyjść z domu.

Państwu Miłeckim niedawno zawalił się w mieszkaniu sufit. Lokatorzy mają już dość ciągłych wojenek z administracją, która pozostaje głucha na remontowe prośby mieszkańców.

- Żeby naprawić dziurę w suficie musiałem zatrudnić specjalistę. Regularnie płacimy czynsz w wysokości 260 złotych a jak potrzeba coś zrobić, to administracja nas olewa - mówi oburzony Jan Miłecki.

Andrzej Krupski, administrator budynku, nie chciał się wypowiadać. Maja Jakubowska, rzeczniczka łódzkiego oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP w Łodzi, przyznała, że wie o lokatorskich problemach przy ul. Rychtelskiego.

- W tej chwili nie mamy pieniędzy na prace remontowe. PKP przeżywa kryzys i dlatego wykonywane są jedynie niezbędne naprawy a do takich nie należy malowanie klatek schodowych - mówi M. Jakubowska.

Artykuł ukazał się w "Gazecie Lokalnej" nr 67

fot. Kutnowski "Biskupin" ogrodzony jest takim zdewastowanym murem

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE