Jeszcze miesiąc temu kibice biało-czerwonych zacierali ręce na myśl o dopingowaniu reprezentacji Polski podczas Euro 2012 w kutnowskiej strefie kibica. Miał być telebim, zimne piwko i gorący doping. Dziś wydają się to odległą perspektywą. Magistrat prowadził negocjacje z kilkoma firmami, które oferowały kompleksową organizację strefy. Koszty okazały się jednak zbyt wysokie.
- Miasta nie stać na takie rozwiązanie - mówi wiceprezydent Zbigniew Wdowiak.
Pierwotnie władze miasta brały pod uwagę trzy lokalizacje, w których mogłaby powstać strefa - park nad Ochnią, obiekty MOSiR oraz ścisłe centrum miasta.
Zdaniem kibiców najlepszym rozwiązaniem byłoby umiejscowienie strefy na stadionie, gdzie na co dzień gra trzecioligowy MKS.
- Mam nadzieję, że powstanie choćby namiastka strefy. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłby obiekt MOSiR przy Kościuszki - mówi Łukasz Maślisz.
Wiceprezydent zapowiada, że nie złoży broni i kibice będą mogli w Kutnie poczuć stadionową atmosferę.
- Rozważamy alternatywne rozwiązanie. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć kibicom warunki do głośnego i kulturalnego dopingu - zapewnia Z. Wdowiak.