W Polsce ten strach urósł do rangi narodowego problemu. Bo dziś to nieuczciwy lokator bywa lepiej chroniony niż właściciel, który zainwestował swoje oszczędności w mieszkanie. Teraz jednak nadchodzi moment, który może odmienić zasady gry. W Senacie pojawiła się petycja, która ma zakończyć epokę bezsilności wynajmujących.
Gdy lokator nie płaci, właściciel traci wszystko
„Nie płaci od ośmiu miesięcy. Nie mogę go eksmitować, nie mogę sprzedać mieszkania. A sąd? Milczy” – to głos, który mógłby należeć do setek właścicieli w całej Polsce. Przepisy, które miały chronić osoby w trudnej sytuacji, często stają się tarczą dla tych, którzy po prostu nie chcą płacić.
Jak napisano w petycji, obecne przepisy – w tym ustawa o ochronie praw lokatorów z 21 czerwca 2001 roku oraz Kodeks postępowania cywilnego – „w praktyce nadmiernie chronią lokatorów-dłużników, nawet w przypadkach długotrwałego uchylania się od płacenia czynszu”. Skutek? „Wieloletnie zaległości czynszowe, generujące poważne straty finansowe po stronie właścicieli nieruchomości, obciążające budżety gmin oraz prowadzące do zatorów w sądach”.
Wielu wynajmujących przyznaje, że przez takie sytuacje przestają ufać systemowi. Ich mieszkania zamieniają się w pułapki, z których nie potrafią się wydostać.
Nowe przepisy – przełom, na który czekali właściciele
Petycja, która trafiła do Senatu, to sygnał, że coś wreszcie zaczyna się zmieniać. Autor dokumentu wskazuje, że w innych krajach Unii Europejskiej właściciele mają znacznie skuteczniejsze narzędzia prawne, a procedury eksmisyjne są krótsze i bardziej przejrzyste.
Proponowane zmiany mają wyznaczyć wyraźną granicę pomiędzy ochroną lokatorów a prawem właściciela do dysponowania własnym majątkiem. Projekt zakłada, że:
– jeśli lokator zalega z czynszem dłużej niż dwa okresy płatności, sąd może orzec eksmisję,
– jeśli zaległości przekroczą sześć miesięcy, przyjmuje się domniemanie braku prawa do najmu socjalnego,
– sprawy o eksmisję będą rozpatrywane w trybie przyspieszonym, a sąd rozpozna je w ciągu 60 dni od złożenia pozwu.
Dla właścicieli to wreszcie nadzieja, że ich głos zostanie usłyszany.
Eksmisja w dwa miesiące – koniec sądowej bezradności
Szybsze procedury to najgłośniejszy punkt projektu. Dziś od złożenia pozwu do faktycznej eksmisji mija często kilka lat. W tym czasie właściciel nie może ani sprzedać lokalu, ani wynająć go ponownie.
Nowe prawo ma to zmienić: sąd będzie musiał wyznaczyć termin rozprawy w ciągu 30 dni, a całość zakończyć w ciągu 60 dni. Autor petycji podkreśla, że takie rozwiązanie „pozwoli ograniczyć długotrwałe postępowania i zwiększy poczucie bezpieczeństwa właścicieli nieruchomości”.
To także ulga dla systemu sądowniczego, który dziś jest przeciążony sprawami o eksmisję i zaległości czynszowe.
Bezpieczne wyjątki – wsparcie dla potrzebujących
Reforma nie oznacza braku serca. Petycja wyraźnie zaznacza, że osoby faktycznie potrzebujące ochrony nadal będą nią objęte.
„Sąd nie może orzec o braku uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego wyłącznie wobec: małoletnich oraz osób niepełnosprawnych wymagających stałej opieki medycznej. W pozostałych przypadkach przyznanie lokalu socjalnego jest uzależnione od możliwości gminy oraz dotychczasowego wywiązywania się lokatora z obowiązków umownych” – głosi dokument.
To oznacza, że ochrona trafi tam, gdzie jest naprawdę potrzebna – do ludzi w trudnej sytuacji, a nie do osób, które nadużywają przepisów.
Senat na ruchu – szansa na nowy rozdział w prawie mieszkaniowym
Projekt ustawy zmieniającej przepisy o ochronie lokatorów trafił już do Senatu. W uzasadnieniu zapisano, że zmiany mają „usunąć wątpliwości interpretacyjne, wprowadzić poprawki redakcyjne oraz przyznać gminom dodatkowe instrumenty regulacyjne umożliwiające skuteczniejsze zarządzanie posiadanym zasobem mieszkaniowym”.
Jeśli reforma wejdzie w życie, może stać się jednym z najważniejszych kroków w historii polskiego rynku najmu. Przywróci właścicielom wiarę, że ich prawa mają znaczenie, a mieszkanie, które kupili, naprawdę należy do nich.
Koniec bezkarności, początek równowagi
Od lat mówi się o ochronie lokatorów, ale rzadko o ochronie właścicieli. Teraz wreszcie ich głos może zostać wysłuchany. Zmiany nie oznaczają zemsty, lecz przywrócenie sprawiedliwości. Bo prawo własności, jak przypominają autorzy petycji, to jedno z podstawowych praw obywatelskich.
Dla uczciwych lokatorów nic się nie zmieni. Ale dla tych, którzy przez miesiące nie płacą i blokują mieszkania – nowe przepisy mogą być końcem wygodnej ery.
Komentarze (0)