Teraz jednak sytuacja drastycznie się zmieni. Władze miasta zdecydowały bowiem o tym, by w sezonie zimowym 2016/2017 zamknąć schronisko dla bezdomnych. O sprawie zostali już nawet poinformowani radni Rady Miejskiej, więc decyzja wydaje się być nieodwołalna. Co było jej przyczyną? Na to pytanie odpowiedziała nam kierownik MGOPS w Krośniewicach Monika Kaźmierska.
- Noclegownia w Krośniewicach przestanie funkcjonować z kilku powodów, m.in. małego zainteresowania tą formą wsparcia. W sezonie zimowym 2015/2016 z pobytu w noclegowni skorzystała 1 osoba, a na obecną chwilę nikt nie wyraził woli pobytu - informuje M.Kaźmierska. - Kolejnym powodem jest zły stan techniczny budynku. Poprawa jego stanu, tak, by spełniał wszystkie standardy budowlane czy sanitarne to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Ważnym powodem są również kwestie finansowe. Wkrótce wejdzie bowiem w życie akt prawny regulujący standardy noclegowni, który będzie miał znaczny wpływ na zwiększenie wydatków związanych z utrzymaniem instytucji. Zgodnie z nowymi przepisami, kwota niezbędna dla funkcjonowania noclegowni w 2017 roki to ponad 92 tysiące - dla porównania, wydatki w ubiegłych latach wynosiły kolejno 14, 3 tys. zł (2014 r.), 22, 3 tys. zł (2015 r.) i 13,8 tys. zł (2016 r.).
Przed władzami miasta i MGOPS-u pojawił się jednak nowy problem - gdzie podzieją się osoby, które w trakcie największych mrozów zdecydują się skorzystać ze schroniska?
- W przypadku konieczności zapewnienia schronienia osobom bezdomnym, osoby te kierowane będą do innych placówek - noclegowni, schronisk - znajdujących się jak najbliżej gminy Krośniewice. Placówki te oferują dużo wyższy standard usług a wiele z nich zapewnia również 3 posiłki dziennie, odzież, obuwie czy środki higieny osobistej - dodaje kierownik MGOPS w Krośniewicach.
Mieszkańcy mają na ten temat mieszane uczucia. Choć przyznają, że w Krośniewicach nie ma większych problemów z bezdomnymi, to uważają, że noclegownia powinna znajdować się w każdym mieście.
- Mieszkam na ulicy Kolejowej, gdzie właściwie wcale nie widuję bezdomnych i jest bardzo spokojnie. Jeżeli się pojawiają, to na Placu Wolności. Tam najczęściej przesiadują na ławkach - mówi pani Gabriela, lokatorka jednego z bloków przy ul. Kolejowej. - Myślę, że mimo wszystko noclegownia powinna w naszym mieście funkcjonować. Zimą, w trakcie mrozu, bezdomni nie będą mieli przecież gdzie się podziać.