- Dwadzieścia milionów złotych - tyle na aktywizację bezrobotnych miał do dyspozycji rok temu kutnowski urząd pracy, w tym już tylko osiem milionów - mówi Danuta Raciborska, szefowa PUP. - W związku z tym utworzono niemalże o połowę mniej miejsc pracy tzw. subsydiowanych, czyli opłacanych przez PUP, jak np. staże, prace interwencyjne czy roboty publiczne.
O jedną trzecią spadła również liczba ofert pracodawców. Zdaniem dyrektor Raciborskiej, to symptom coraz większego kryzysu ekonomicznego. Szefowa PUP podkreśla również, że rożnie liczba bezrobotnych z wyższym wykształceniem. W tym roku liczba jest rekordowa - 600 osób.