reklama

Pacjenci się skarżą, ale NFZ problemu nie widzi

Opublikowano:
Autor:

Pacjenci się skarżą, ale NFZ problemu nie widzi - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaW osłupienie wprawiło władze powiatu stanowisko Narodowego Funduszu Zdrowia w Łodzi, którego zdaniem placówka RED-MED, odpowiedzialna w Kutnie za nocną i weekendową opiekę lekarską, działa prawidłowo. - Przecież ta przychodnia jest rodem z XIX wieku. Pomoc w nocy powinien świadczyć nasz szpital - grzmi wicestarosta Konrad Kłopotowski.

Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu informowaliśmy Państwa o tym, że powiat po naszych publikacjach zawiadomił NFZ o swoich wątpliwościach w sprawie RED-MED-u. Na placówkę skarżyli się pacjenci, a także lekarze kutnowskiego pogotowia.

Fundusz problemu jednak nie widzi.

- Tam, gdzie usługi w ramach NPL świadczą inne placówki niż szpitale, zawsze występują zgrzyty - twierdzi Jacek Kaniewski, dyrektor skierniewickiego oddziału NFZ, który nadzoruje pracę RED-MED-u. - Trzeba pamiętać, że lekarz pierwszego kontaktu dokonuje tylko podstawowej diagnostyki. Jeżeli podejrzewa, że zdrowiu pacjenta zagraża niebezpieczeństwo, to wtedy kieruje go do specjalisty.W tym nie ma nic dziwnego.

Pracownicy kutnowskiego pogotowia ratunkowego i SOR-u niejednokrotnie narzekali na brak doświadczenia kadry zatrudnionej w RED-MED-zie. - Potrafią jedynie wypisywać skierowania, a do błahostek każą pacjentom wzywać karetkę - twierdzą lekarze.

Starostwo zarzuca też RED-MED-owi, że ten nie spełnia warunków specyfikacji przetargowej. Chodzi m.in. o podjazd dla niepełnosprawnych.

- To prawda, za podjazd dla niepełnosprawnych przychodnia nie otrzymała punktów, ale spełniła za to inne wymagania - dodaje Kaniewski. - Cena, jaką zaoferowała firma, okazała się przystępna.

Fundusz tłumaczy, że o jakości usług RED-MED-u świadczą przeprowadzone kontrole, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości.

- Zastanawiające jest to, że NFZ nie słucha pacjentów, którzy są niezadowoleni z usług - komentuje stanowisko funduszu wicestarosta Konrad Kłopotowski.

J. Kaniewski przyznaje, że wie tylko o jednej skardze na RED-MED. Chodzi o mieszkańca, który twierdzi, że odmówiono mu pomocy o 7.45, choć przychodnia jest czynna do 8.

- To jest niedopuszczalne, z pewnością przyjrzymy się tej sprawie. Na razie nie ma jednak przesłanek do rozwiązania umowy z RED-MED-em - przekonuje dyrektor skierniewickiego oddziału NFZ.

Wicestarosta nie składa broni. - Będziemy nadal interweniować w sprawie placówki przy Popiełuszki - zapewnia K. Kłopotowski.

Artykuł ukazał się w czwartkowej "Gazecie Lokalnej".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE