reklama

Po koncercie Ich Troje... wielka przepychanka...

Opublikowano:
Autor:

Po koncercie Ich Troje... wielka przepychanka... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaWielką przepychanką pod sceną zakończyło się spotkanie fanów z zespołem Ich Troje, które miało miejsce po koncercie podczas tegorocznej Biesiady Kasztelańskiej. Część osób, posiadających specjalne wejściówki uprawniające do zdobycia autografu, oskarża członków Ich Troje o arogancję i czuje się oszukana. Innego zdania są organizatorzy, którzy winą za zamieszanie obarczają fanów.

Przypomnijmy, że duża grupa fanów liczyła, że po zakończeniu biesiady otrzyma zdjęcia i autografy Michała Wiśniewskiego. Osoby te posiadały specjalne wejściówki, które można było uzyskać robiąc zakupy w jednym ze sklepów.

- Bardzo chciałam spotkać się z wokalistą zespołu Ich Troje – mówi Magdalena Bartnikowska, mieszkanka Krośniewic, która specjalnie przyjechała na koncert. - Występ mi się podobał, ale zakłócone zostało rozdawanie autografów, a na tym mi najbardziej zależało.

- Jest mi przykro, że mój 6 letni fan osobiście nie mógł poznać swego idola muzycznego, ani nie otrzymał zdjęcia z jego autografem – mówi Danuta Marciniak, kutnianka. -Można było to inaczej zorganizować, tym bardziej, że przede wszystkim pokrzywdzone w tej całej sytuacji są dzieci oraz osoby, które podobnie jak ja zdobyły kupon na spotkanie.

Innego zdania są organizatorzy, którzy twierdzą, że winny całej tej sytuacji jest tłum, który próbował wedrzeć się do namiotu artysty. Zaniepokojony postawą publiczności był Michał Wiśniewski, który ze względów bezpieczeństwa zadecydował o przerwaniu spotkania z fanami.

- Byłem obecny przy całej sytuacji– mówi Arkadiusz Kantorski, przedstawiciel jednej z firm organizujących koncert. – 200 osób zachowywało się niemal jak kilkutysięczny tłum. Fani próbowali za wszelką cenę dostać się do Michała Wiśniewskiego, nawet chcieli przejść pod barierkami. Trzeba było ściągnąć z całego obiektu prawie wszystkich ochroniarzy. Przypuszczam, że gdyby wszystko przebiegło pomyślnie to nawet osoby bez zaproszeń, mogłyby otrzymać autograf. W niedzielę zespół występował we Włocławku i tam wszystko przebiegło bez komplikacji.

Podobnego zdania jest manager zespołu Agnieszka Kundziela, któraprzyznaje, że z taką postawa fanów, artysta spotkał się po raz pierwszy.

- Michał Wiśniewski liczył, że tłum sie uspokoi – mówi manager - - Przed wyruszeniem w drogę, udało się wręczyć jeszcze sporej grupie fanów pamiątkowe autografy. Prawdopodobnie Ci stojący daleko od barierki nie otrzymali ich. Artysta nie żywi urazy do kutnowskich fanów i zapewnia, że jeśli ponownie zostanie zaproszony do Kutna z chęcią zaprezentuje swoje umiejętności wokalne.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE