Piosenkarz z ogromną pasją opowiadał o swoich muzycznych początkach. Wspólnie z żoną opowiedział również historię ich miłości.
- Ewa miała dziwne wyobrażenie o mnie. Znała mnie tylko z telewizji, a telewizor miała popsuty. Myślała, że jestem niski, grupy, mam perukę i sztuczne oko - zaczął K. Krawczyk.
- Miałam wtedy 22 lata a Krzysztof 36. Byłam w Stanach u mamy. Pracowałam w klubie jako kelnerka. Krzysztof akurat tam występował. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Zastanawiałam się "On czy nie on". Na żywo okazało się, że jest przystojny, szczupły i pięknie śpiewa. A wcześniej nie byłam jego fanką - opowiadała Ewa Krawczyk.
- Zaprosiłem ją na randkę. Byłem wtedy w separacji z moją pierwszą żoną, a Ewa na to, że nie umawia się z żonatymi - kontynuował K. Krawczyk.
- Wreszcie zgodziłam się. Zrobiłam to w zasadzie dla koleżanek, które nalegały, by pójść i opowiedzieć im jak było - mówiła pani Ewa.
I tak się zaczęło. Państwo Krawczykowie obchodzą w tym miesiącu 30 rocznicę ślubu.
Podczas spotkania w Kutnie nie zabrakło również takich przebojów, jak: Bo jesteś Ty" czy "Mój przyjacielu".