"Podwieczorek z...", czyli Krzysztof Krawczyk śpiewająco o życiu i karierze

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia O karierze w Trubadurach, znajomości z Goranem Bregoviczem oraz wielkiej miłości do żony Ewy - opowiadał m.in. dzisiaj Krzysztof Krawczyk, który odwiedził Centrum Teatru Muzyki i Tańca. Spotkanie zorganizowano w ramach cyklu "Podwieczorek z...", który prowadzi dziennikarz muzyczny Leszek Bonar.Podwieczorek z Krzysztofem Krawczykiem skusił wielu mieszkańców Kutna. Takiej frekwencji w CTMiT chyba jeszcze nie było. Potrzebne były bowiem dodatkowe krzesła.

Piosenkarz z ogromną pasją opowiadał o swoich muzycznych początkach. Wspólnie z żoną opowiedział również historię ich miłości.

- Ewa miała dziwne wyobrażenie o mnie. Znała mnie tylko z telewizji, a telewizor miała popsuty. Myślała, że jestem niski, grupy, mam perukę i sztuczne oko - zaczął K. Krawczyk.

- Miałam wtedy 22 lata a Krzysztof 36. Byłam w Stanach u mamy. Pracowałam w klubie jako kelnerka. Krzysztof akurat tam występował. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Zastanawiałam się "On czy nie on". Na żywo okazało się, że jest przystojny, szczupły i pięknie śpiewa. A wcześniej nie byłam jego fanką - opowiadała Ewa Krawczyk.

- Zaprosiłem ją na randkę. Byłem wtedy w separacji z moją pierwszą żoną, a Ewa na to, że nie umawia się z żonatymi - kontynuował K. Krawczyk.

- Wreszcie zgodziłam się. Zrobiłam to w zasadzie dla koleżanek, które nalegały, by pójść i opowiedzieć im jak było - mówiła pani Ewa.
I tak się zaczęło. Państwo Krawczykowie obchodzą w tym miesiącu 30 rocznicę ślubu.

Podczas spotkania w Kutnie nie zabrakło również takich przebojów, jak: Bo jesteś Ty" czy "Mój przyjacielu".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE