-Dalszą pracę na tym stanowisku uniemożliwiły mi względy zdrowotne- mówi były już kierownik pogotowia. -Z tego, co wiem w moich obowiązkach zastępuje mnie pielęgniarka koordynująca Zdzisława Latecka. Nie ukrywam, że zastanawiam się nad powrotem, jednak nie jest to nic pewnego, gdyż otrzymałem inne oferty pracy.
Dyrekcja Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi twierdzi jednak, że ze względów finansowych nie będzie kierownika w Kutnie. Zdaniem dyrektora Bogusława Tyki szpitalne pogotowie funkcjonuje bardzo dobrze i nie ma potrzeby powoływania nowego kierownika. -Nawet nie mamy na to pieniędzy - mówi dyrektor. -Sprawę byłego kierownika uważam za zamknięta, ponieważ w marcu skończyła się już jego trzy miesięczna umowa.
Z tego, co udało się ustalić kutnowskie pogotowie ratunkowe należy do grona nielicznych w województwie , gdzie zabraknie kierownika. -Zgodnie z ustawą w pogotowiu nie musi być kierownika - tłumaczy powody decyzji dyrektor Bogusław Tyka.
Innego zdania jest były kierownik kutnowskiego pogotowia. - Uważam, że funkcja ta jest istotna, gdyż kierownik nadzoruje pracę innych pracowników- mówi Andrzej Dąbrowicz. -Ostateczna decyzja należy jednak do dyrekcji wojewódzkiej stacji.
