Policjanci przyjęli zawiadomienie o tym, że w studni znaleziono psa. Trwają poszukiwania osoby, która mogła wrzucić tam zwierzę i tym samym skazać je na powolną śmierć w męczarniach. Sprawę prowadzą funkcjonariusze z komisariatu policji w Żychlinie
- Wykonano czynności na miejscu zdarzenia. W chwili obecnej trwają ustalenia i przesłuchiwania świadków – mówi nam sierż. szt. Justyna Filipczak z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
O znalezieniu psa w studni znajdującej się w zaroślach na kompletnym odludziu szeroko pisaliśmy TUTAJ. Niedawno wolontariusze Czterech Łap Żychlin kolejny raz zamieścili wpis dotyczący psiaka i podzielili się najświeższymi informacjami. Pies dostał na imię Leon.
- Psiak musiał spędzić w studni kilka długich dni i nocy. W dniu wyciągnięcia miał powyłamywane zęby i pazury, co wskazywało na to, że zawzięcie walczył i starał się wydostać. Ciche i bezsilne skomlenie przypadkowo usłyszał były Sołtys, który od razu ruszył z pomocą. Po chwili na miejscu zjawiła się Ochotnicza Straż Pożarna ze Śleszyna, która wydostała psa ze studni. Studnia miała dwa okręgi, była głęboka i psiak nie miał możliwości samodzielnie się z niej wydostać – relacjonują wolontariusze.
Na miejscu pojawił się lekarz weterynarii, który opatrzył psa. Leon był bardzo odwodniony i wycieńczony, na swoim ciele miał mnóstwo kleszczy.
- W Przychodni Weterynaryjnej został nawodniony i zabezpieczony w leki przeciw chorobom pokleszczowym. Pobraliśmy krew i wysłaliśmy do badań, aktualnie czekamy na wyniki. Na szczęście psiaczek jest cały i nie doszło do złamań - opisują wolontariusze.
Koszt pierwszej wizyty pokryje gmina Żychlin, lecz przed Leonem i wolontariuszami dalsze leczenie.
- Później będziemy musieli zaszczepić i zachipować psa. Dodatkowo pieniążki ze zbiórki chcemy przeznaczyć na NAGRODĘ PIENIĘŻNĄ aby zmotywować mieszkańców Gminy Żychlin do pomocy w poszukiwaniu 'osoby', która próbowała uśmiercić Leona w tak okrutny sposób jakim jest śmierć głodowa. „Człowiek”, który posunął się do takiego bestialstwa powinien ponieść odpowiednią karę. To nie było przypadkowe miejsce, a dobrze zaplanowane działanie - spokojna, cicha okolica, brak mieszkańców. Na szczęście zdarzył się cud – podkreślają wolontariusze Czterech Łap.
Zbiórka na leczenie Leona i nagrodę za wskazanie sprawcy jego męczarni znajduje się W TYM MIEJSCU.
Psiak za kilka tygodni powinien być gotowy do adopcji. Wszystkie szczegóły i kontakt do Czterech Łap Żychlin znajdują się na ich facebookowym profilu – TUTAJ.