Jak utrzymuje T. Wójcik, policjanci od momentu podjęcia interwencji mieli zachowywać się agresywnie, po czym na komendzie dotkliwie go pobili, kopiąc po całym ciele. Po dotarciu do szpitala lekarze musieli połączyć strzaskane kości twarzy pana Tomasza przy użyciu kilku płytek.
W lutym 2009 roku trójka funkcjonariuszy usłyszała zarzuty i stanęła przed sądem. Arkadiusz T. i Jarosław Sz. zostali oskarżeni o pobicie, a Jackowi A. postawiono zarzut nieudzielenia pomocy poszkodowanemu, pomimo tego, iż był podobno świadkiem pobicia. Dwóm pierwszym policjantom groziło nawet dziesięć lat pozbawienia wolności, a dla trzeciego funkcjonariusza prokurator żądał kary trzech lat pozbawienia wolności.
Sąd po rozpoznaniu środka odwoławczego uznał apelację wniesioną przez oskarżyciela posiłkowego za bezzasadną i utrzymał w mocy wyrok wydany 19 stycznia 2010 roku przez Sąd Rejonowy w Kutnie, który wówczas uznał, że policjanci są niewinni zarzucanych im czynów. Sąd dopatrzył się nieścisłości w zeznaniach świadków.