Myśliwi z Kutna polują zazwyczaj na dziki, sarny, bażanty, kaczki dzikie czy dzikie gęsi. Polowania odbywają się kilka razy do roku. Wszystko zależy od pogody.
– Sezon rusza zazwyczaj 1 listopada. Polowanie rozpoczyna się ok. godz. 7.30. Myśliwi otrzymują sygnał na zbiórkę, oczywiście za pomocą rogu. Następnie odbywa się apel na łowy. Kolejnymi etapami są nagonka, czyli napędzanie zwierzyny czy pokot na zakończenie. Podczas tej ostatniej składany jest raport o przebiegu polowania, ubitej zwierzynie (ułożonej pokotem) oraz ogłasza się, kto został królem polowania. Ja póki co mam trzy takie tytuły - dodaje pan Adam.
Swoje trofea myśliwi przekazują żonom, które przyrządzają je według sprawdzonych z pokolenia na pokolenie receptur. Podkreślają, że nic nie smakuje tak dobrze jak pasztet z zająca, dziczyzna czy sarnina. Praca myśliwego to nie tylko polowania.
– Dokarmiamy zwierzęta, walczymy z kłusownikami. Pomagamy również rolnikom, którym rok rocznie dziki tratują pola. W tym wszystkim nie chodzi o trofea, ale o dbanie o równowagę w przyrodzie. Zresztą myśliwym nie zostaje się z przypadku. Trzeba przejść kurs, odbyć staż w Kole Łowieckim, zdać egzamin. Myśliwi nie mogą być karani, muszą też być w pełni sprawni, by używać broni – mówi A. Kumorowski.
WARTO WIEDZIEĆ:
W skład Koła Łowieckiego „Łoś” wchodzi 30 mężczyzn. Powstało w 1955 roku jako koło łowieckie. Założyli je Tadeusz Leszczyński i Roman Kluczny. Oni to w roku 1955 zebrali grupę zapaleńców, by utworzyć wojskowe koło łowieckie w Kutnie. Swój jubileusz myśliwi obchodzić będą dzisiaj. Darz bór!