Już od kilku dni naukowcy z amerykańskiej agencji NOAA ostrzegali przed silną burzą geomagnetyczną, która mogła wywołać pojawienie się zorzy polarnej nad Europą Środkową. Prognozy sprawdziły się w pełni – nad Polską rozlała się czerwona poświata, tworząc niezwykły widok, który zaskoczył nawet doświadczonych obserwatorów.
Zjawisko było efektem burzy kategorii G3, czyli silnej burzy geomagnetycznej. Jak wyjaśnił popularyzator astronomii Karol Wójcicki z profilu Z głową w gwiazdach, – Krótko przed 1:00 w nocy do Ziemi dotarło pierwsze z trzech (lub dwa pierwsze połączone) koronalne wyrzuty masy (CME) wyrzucone przez silne rozbłyski słoneczne, do których doszło na Słońcu przez trzy kolejne dni z rzędu. Parametry wiatru słonecznego były nieprawdopodobne – przez ok. godzinę indykcja jego pola magnetycznego w osi Z (Bz) wynosiła aż -50 nT. To nie mogło skończyć się inaczej, niż czerwienią, która zalała niebo nie tylko nad całą Polską, ale też sporą częścią Europy – widziałem już zdjęcia choćby ze Szwajcarii, a zaraz zacznie spływać tego więcej.
Widowisko było widoczne niemal w całym kraju – od Pomorza po Podkarpacie. W wielu miejscach zorza przybrała intensywny czerwony odcień, który miejscami przechodził w purpurę i delikatny fiolet.
Polacy wpatrzeni w niebo. „Ależ pięknie zatańczyła”
Choć warunki pogodowe nie sprzyjały, nie przeszkodziło to setkom osób w obserwacji zjawiska. W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące zdjęć i nagrań. W grupie Ludzie z głową w gwiazdach użytkownicy dzielili się efektami swoich nocnych polowań. Jeden z nich zamontował kamerę, która przez pięć godzin rejestrowała niebo nad Gdynią, uchwytując moment, gdy zza chmur wyłaniała się zorza.
„Piękna zorza. Ale super niespodzianka”, „Ale czad”, „Aż nie wiem, co powiedzieć, a rzadko mi się to zdarza”, „Ależ pięknie zatańczyła” – pisali internauci w komentarzach.
– Jestem pełen podziwu dla tych z was, którzy mimo fatalnej pogody nad większością kraju i bardzo późnej godziny wystąpienia zorzy nie poddali się (tak jak ja) i nie przerwali polowania – dodał Karol Wójcicki.
Kolejna zorza polarna możliwa już dziś
Choć minionej nocy niebo nad Polską wyglądało bajkowo, astronomowie ostrzegają – to jeszcze nie koniec. Na podstawie najnowszych obserwacji ustalono, że w stronę Ziemi zmierza kolejny, jeszcze silniejszy koronalny wyrzut masy (CME).
– To najprawdopodobniej dopiero przedsmak tego, co może nas czekać tuż po zapadnięciu zmierzchu dzisiaj! – napisał Wójcicki w mediach społecznościowych.
Nowa fala wiatru słonecznego może uderzyć w ziemską magnetosferę po godzinie 16:00 czasu polskiego, przynosząc ekstremalną burzę magnetyczną. Oznacza to, że zorza polarna może być widoczna ponownie – i to jeszcze bardziej intensywnie niż poprzedniej nocy.
Gdzie najlepiej oglądać zorzę polarną w Polsce?
Obserwatorzy nieba zgodnie radzą: by zobaczyć zorzę polarną w pełnej krasie, należy udać się z dala od miejskich świateł. Najlepsze warunki panują na obszarach o niewielkim zanieczyszczeniu świetlnym – w Bieszczadach, na Suwalszczyźnie, Mazurach i Kaszubach.
Kolejnym kluczowym elementem jest aktywny wskaźnik Kp – gdy przekracza wartość 7, szansa na zobaczenie zorzy w Polsce znacząco rośnie. Warto śledzić bieżące dane publikowane przez NOAA i krajowe serwisy astronomiczne.
Słońce w szczycie aktywności. Co to oznacza?
To, że zorze pojawiają się coraz częściej, nie jest przypadkowe. Słońce zbliża się do maksimum swojego 11-letniego cyklu aktywności, co oznacza więcej rozbłysków i silniejszych burz geomagnetycznych.
Tego typu zjawiska są nie tylko piękne, ale też potężne – potrafią zakłócać pracę satelitów, łączność radiową czy systemy energetyczne. Naukowcy monitorują sytuację, by w razie potrzeby ostrzec przed skutkami ekstremalnych wybuchów słonecznych.
Polska pod jednym niebem – magia zorzy, która łączy
Zorza polarna to nie tylko zjawisko astronomiczne, ale i emocjonalne. Tysiące osób w całym kraju wpatrywało się w niebo, dzieląc się zachwytem i zdumieniem. Dla wielu był to pierwszy kontakt z tym fenomenem, który na co dzień kojarzy się z Arktyką.
Choć noc była chłodna, a niebo nie zawsze sprzyjało, ludzie wyszli z domów, by podziwiać coś wyjątkowego. Jeśli prognozy się sprawdzą, jeszcze dziś wieczorem będziemy świadkami kolejnego spektaklu, który po raz kolejny przypomni, jak niezwykły potrafi być świat nad naszymi głowami.
Komentarze (0)