Nie mogła bym być z kimś, kto nie przeczytał „Fizii Pończoszanki” - tak mówi o sobie główna bohaterka dzisiejszego spotkania Katarzyna Leżeńska, autorka wielu kobiecych powieści ( „Z całego serca”, „Ależ Marianno!”, „Studni życzeń” czy „Sądów i osądów”). Absolwentka Filologi Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego opowiadała o swojej twórczości zwinnie wplatając wątki z życia prywatnego wprowadzając uczestniczki spotkania w zaciekawienie - Codzienne wydarzenia wzięte z życia są moimi głównymi tematami – podkreślała. Nie zmieniam rzeczywistości tylko moich bohaterów, których na nowo kreuje i których później przyporządkowuje do danej sytuacji miejsca i czasu – dodaje. Nie boję się opowiadać prawdziwych historii. Nie boję się mówić o swoim życiu, rozwodzie, o tym że ciężko jest wyżyć z pisania i że właśnie słowo pisane odgrywa w moim życiu bardzo ważną rolę. Nie zastanawiam się nad formami, gramatyką całą tą poprawnością językową ponieważ wiem o niej wszystko. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć - polszczyzna jest moim domem... Piszę bo kocham to robić. Odnajduje w tym samą siebie. Nie pisze na termin, nie izoluje się i nie obrażam kiedy mnie krytykują. Rozumiem, że każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii i ja to szanuje. Nie pisze również dla bardzo młodych kobiet. Staram się tworzyć w zgodzie z samą sobą. Piszę o bohaterkach które są mi bliskie nie tylko pod względem wieku ale i sposobem myślenia, postrzegania świata, wydarzeń które wspólnie przeżywamy każdego dnia – podkreśla. Nie pisze o pierwszych miłostkach, akademickim życiu, imprezach – ten czas jest za mną. Podejmując te tematy nie pisała bym prawdy i nie była bym w zgodzie ze samą sobą. Odnalezienie się w tym wszystkim jest bardzo trudne. Żyje w dwóch światach, boję się że w końcu jeden weźmie górę – dodaje z uśmiechem.
Podczas spotkania panie próbowały również wspólnie znaleźć odpowiedź na kilka istotnych pytań „Czego pragną kobiety?”, „Jaką wagę ma słowo?”i „Czy pisząca Polka ma jakąkolwiek pozycję w świecie zdominowanym przez płeć brzydką?”. Sama pisarka z nutą goryczy w głosie podkreślała nie równorzędne traktowanie twórczości kobiecej przez męską. - Nasze powieści dla mężczyzn to jedynie książeczki - malutkie rozkładane gadżeciki, podczas gdy ich są książkami w pełni tego słowa znaczeniu – podkreślała poirytowana. Spotkanie ostatecznie zakończyło się o godz. 19.00 rozdaniem autografów.
Kolejne spotkanie z literaturą kobiecą już 8 listopada. Gościem Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Kutnie będzie Anna Nasiłowska – polska pisarka, autorka wierszy („Wiersz Pogranicza”, „Nowy wyraz”), książek („Księga początku”, „Persona Liryczna” , „Domino. Traktat o narodzinach” ), podręczników szkolnych oraz opracowań naukowych i literackich.