W sobotę o godzinie 18.15 strażacy otrzymali zgłoszenie o rozległym pożarze kurnika. Na miejsce skierowano duże siły gaśnicze. Pożar zauważył sąsiad. Wewnątrz budynku znajdowały się indyki. Straty oszacowano na 30 tysięcy złotych
– Zwykle pożary kurników trwały kilka godzin, a straty wynosiły kilkaset tysięcy złotych – mówi Roman Biniewicz, zastępca dowódcy JRG w Kutnie. – W tym przypadku było inaczej. Gaszenie trwało ponad dwie godziny. Na miejsce zdarzenia skierowano 3 pojazdy z Kutna oraz 5 jednostek z OSP. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pożar nie jest duży i część jednostek odesłano z powrotem. Akcję nieco utrudniali właściciele, próbując za wszelką cenę ratować swój dobytek. Sporą część budynku udało się uratować.