Dla zwykłych ludzi wakacje kojarzą się z sielanką i odpoczynkiem. Inaczej ostatnie dwa miesiące minęły dla strażaków, którzy codziennie musieli walczyć z zagrożeniem. Pożary, wypadki, czy pomoc innym służbom - to dla nich chleb powszedni.
Strażacy najwięcej interwencji, bo ponad 80, podjęli w walce z owadami. Odnotowano także ponad 70 pożarów, które w większości związane były z pracami polowymi.
- W płomieniach często stawały sterty słomy, żniwa, a także maszyny rolnicze. Największy pożar odnotowaliśmy w Pawłowicach, gdzie spłonęła stodoła. Straty wyniosły ponad 100 tys. złotych - mówi kpt. Zdzisław Pęgowski z PSP w Kutnie.
Strażacy pomagali także innym służbom podczas wypadków drogowych, kolejarskich, a nawet lotniczych. Odnotowano 2 ofiary śmiertelne i ponad 40 poszkodowanych.