Polskie samorządy mówią niemal jednym głosem - "danych ze spisu wyborców nie wydamy!". Taką postawę przyjęli m.in: prezydent Zbigniew Burzyński, a także burmistrz Żychlina, Grzegorz Ambroziak.
Pisma w sprawie udostępnienia danych Poczcie Polskiej trafiły do kutnowskiego magistartu 23 i 24 kwietnia. Pierwsze nie zostało opatrzone podpisem kwalifikowanych, drugie posiadało już wymagane podpisy, decyzja włodarza pozostała jednak niezmienna.
- Ustawa o wyborach korespondencyjnych nie weszła jeszcze w życie, nie ma podstaw prawnych do przekazania Poczie Polskiej danych wyborców. Byłoby to niezgodne z prawem - mówi stanowczo prezydent Burzyński.
Jak czytamy w oficjalnej odpowiedzi urzędu miasta," Na dzień wydania przez Prezesa Rady Ministrów ww decyzji wybory w trybie korespondencyjnym nie zostały wprowadzone do porządku prawnego, a tylko akty o charakterze powszechnie obowiązującym mogą stanowić podstawę do działania organów publicznych".
Przypomnijmy, że nad ustawą dot. wyborów korespondencyjnych pracuje obecnie senat, który na proces legislacyjny ma 30 dni. Termin ten upływa 6 maja.
Sprzeciw samorządów nie zrobił większego wrażenia na partii rządzącej. Jak podaje biuro prasowe resortu cyfryzacji, dane z bazy PESEL 22 kwietnia wydał Departament Zarządzania Systemami Ministerstwa Cyfryzacji. Poczta zobowiązała się usunąć dane i ich kopie po ich wykorzystaniu w wyborach.
Resort powołuje się na artykuł 99 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 roku o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, który mówi, że:
Operator wyznaczony w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe, po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Dane, o których mowa w zdaniu pierwszym, przekazywane są operatorowi wyznaczonemu, w formie elektronicznej, w terminie nie dłuższym niż 2 dni robocze od dnia otrzymania wniosku. Operator wyznaczony uprawniony jest do przetwarzania danych wyłącznie w celu, w jakim otrzymał te dane.
Należy jednak podkreślić, że dane z bazy PESEL nie są tożsame z tymi ze spisu wyborców. Te przekazane przez ministerstwo cyfryzacji nie zawierają bowiem informacji o czasowej zmianie miejsca zamieszkania. Oznacza to tyle, że karty do głosowania trafić mają pod adres zameldowania wyborcy, nawet jeśli nie przebywa on tam na stałe.