Protest w Kutnie - "Unia to My"
Uczestnicy demonstracji zebrali się punktualnie o 18:00 na kutnowskim Placu Piłsudskiego. Na początku głos zabrali Artur Gierula, Andrzej Michałkiewicz i Sebastian Walczak, którzy podkreślali jaką wartość ma przynależność Polski do Unii Europejskiej.
- Działania obecnej władzy niestety wypychają nas z Unii Europejskiej. [...] Tak jak kiedyś się cieszyłem, że weszliśmy do Unii, tak obecnie myślę, że niedługo będziemy zbierać owoce decyzji rządzących – mówił Artur Gierula.
Andrzej Michałkiewicz ubolewał nad małą liczbą młodzieży biorącej udział w kutnowskich demonstracjach i podkreślał, że jako nauczyciel będzie starał się angażować młodzież w działania proeuropejskie.
- Czuję, że wśród młodzieży jest nastrój proeuropejski. Co prawda, niestety widać spore zniechęcenie i apatię wśród młodych ludzi, ale liczę na to, że to się zmieni. Trzeba nad tym pracować, żeby rzeczywiście to obrzydzanie Unii Europejskiej przez partię rządzącą, nie odniosło sukcesu – zaznaczał.
Organizatorzy zwrócili także uwagę na brak obecności władz miasta na demonstracji.
- Nie ma z nami władz miasta, powiatu, radnych miejskich. Powinni się w to zaangażować, powinni być obecni. Tym bardziej się cieszę, ze Państwo tutaj jesteście – mówił A. Michałkiewicz.
- Bardzo brakuje mi tutaj władz miasta. [...] Na co dzień korzystają z tego, co daje nam Unia Europejska, ale tak jak nie było ich tutaj podczas strajków kobiet, tak nie ma ich teraz – podkreślał Sebastian Walczak z kutnowskiej Nowej Lewicy.
Kutnianie przynieśli ze sobą polskie i europejskie flagi, a także samodzielnie wykonane banery. Zgromadzenie zabezpieczała policja, wszystko przebiegło jednak spokojnie i nie doszło do żadnej interwencji.
Dlaczego protestują?
Przypomnijmy, że w czwartek, 7 października, Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności przepisów traktatu o UE z polską konstytucją, oznajmiając wyższość naszej ustawy zasadniczej nad prawem unijnym. Według niektórych, takie postępowanie to pierwszy krok w stronę wyjścia Polski z UE.
Protest w Warszawie został zainicjowany przez Donalda Tuska już kilka godzin po orzeczeniu Trybunału. Niedługo po tym, do inicjatywy dołączyło kilkadziesiąt miast w całym kraju – w tym m.in. Łódź, Poznań, Kraków i Kutno.