Przypomnijmy, że dziś ze stanowiska prezesa Kutnowskiego Szpitala Samorządowego zrezygnował Andrzej Pietruszka. Bartosz Serenda jest przekonany, że ma to związek z aktualną sytuacją placówki, przekształconej 30 października w szpital zakaźny.
- Opór mieszkańcow naszego powiatu, wywieranie presji politycznej, ciągle nagłaśnianie błędnej w opinii mojej i wielu mieszkańców naszego powiatu decyzji o przekształceniu szpitala w covidowy przyniósł rezultat. Prezes, za którego kadencji mieszkańcy de facto stracili dostęp do powszechnego szpitala - rezygnuje. Nad tym samym powinien pomyśleć starosta kutnowski, z którym - jak pisze wojewoda, było to konsultowane [...] - twierdzi radny.
Nie bez winy jego zdaniem są także parlamemtarzyści.
- [...] I kutnowscy posłowie, bo przespali tę sprawę. W szczególności poseł Tadeusz Woźniak, który kojarzy mi się ze składaniem kwiatów i ciągłym uczestnictwem w jakichś uroczystościach oraz poseł Paulina Matysiak, która nie przebywając na codzień w Kutnie przesiąknęła już chyba do końca warszawskimi sprawami. I jako jedyna z Kutna poseł opozycji, powinna wywierać mega brutalną presję, to ona kieruje jakieś pisemko z kilkoma jakimiś ogólnymi pytaniami, na które bardzo łatwo odpowiedzieć i które na nikim nie zrobią żadnego wrażenia - komentuje Serenda.
Jak podkreśla rajca, on sam wysłał do wojewody 120 bardzo szczegółowych pytań, poinformował wszystkie ogólnopolskie media i wszedł do szpitala z kontrolą.
- Tak naprawdę jako zwykły radny zrobiłem robotę, którą powinna zrobić trójka posłów z Kutna - kwituje sprawę Serenda.
Zgadzacie się z jego opinią?