reklama

Remis w Wieluniu [wideo]

Opublikowano:
Autor:

Remis w Wieluniu [wideo] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaKutnowscy piłkarze zremisowali na wyjeździe 1-1 z WKS-em Wieluń, a gola na wagę punktu zdobył Sylwester Płacheta. "Miejscy" kończyli spotkanie w dziesiątkę, bowiem za dwie żółte kartki boisko opuścić musiał Adam Grzybowski.Warto dodać, że to dla MKS-u czwarty mecz z rzędu bez porażki.

Podopieczni Kamila Sochy pojechali do Wielunia w osłabieniu, ponieważ kontuzji nabawił się dobrze spisujący się ostatnio Dariusz Lipiński. Mimo to, kutnianie chcieli podtrzymać swoją passę trzech spotkań bez porażki i straty gola.

Od początku spotkanie lepiej układało się dla MKS-u. Przyjezdni niemal po pierwszym gwizdku Piotra Milczarka ze Skierniewic ruszyli do ataków i zepchnęli rywali do defensywy. Na efekty nie trzeba było długo czekać i tylko ogromne szczęście uchroniło wielunian od utraty gola.

W 5. minucie po indywidualnej akcji Dawid Dzięgielewski huknął ile sił w nogach, a piłka najpierw trafiła w słupek, a później odbiła się od głowy ofiarnie interweniującego golkipera i wyszła poza linię końcową. Sześćdziesiąt sekund później po rzucie rożnym dobrze głową uderzył Marcin Dopierała, jednak bramkarz WKS-u popisał się świetną interwencją i nadal było 0-0.

Jak mówi jednak polskie przysłowie, do trzech razy sztuka. W 21. minucie bohater wcześniejszych akcji źle wyrzucił futbolówkę, a ta na trzydziesty metr trafiła do Sylwestra Płachety. Ulubieniec kutnowskich kibiców bez chwili namysłu uderzył na bramkę, a futbolówka wpadła w samo okienko!

Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie i MKS stracił inicjatywę. Gospodarze na drugą połowę wyszli wyraźnie zmotywowani i szybko chcieli doprowadzić do wyrównania. Mieli ku temu kilka niezłych okazji, jednak między słupkami dobrze spisywał się Michał Sokołowicz.

W 67. minucie kutnowscy piłkarze sami zadali sobie cios. Po faulu tuż zza szesnastką w dyskusje z arbitrem wdał się Adam Grzybowski, który... postanowił sam odmierzyć odległość w jakiej powinien stać mur. Za swoje zachowanie został ukarany żółtą kartką, a że wcześniej na swoim koncie miał już jedno "żółtko", to musiał udać się do szatni. To nie był jednak koniec złych wieści, bowiem chwilę później po celnym strzale z rzutu wolnego Błażeja Karasiaka gospodarze cieszyli się z remisu.

Trener MKS-u Kamil Socha widząc rosnącą przewagę wielunian, zdecydował się wzmocnić defensywę i za Jakuba Kustrę wszedł Andrzej Grzegorek.

Im bliżej było do końca, tym gospodarze nacierali na grających w dziesiątkę kutnian coraz mocniej i za wszelką cenę chcieli zgarnąć trzy punkty. W bramce "Miejskich" dwoił i troił się jednak Michał Sokołowicz, który nie dał się już zaskoczyć i mecz zakończył się remisem 1-1.

- W ostatnich minutach przeżywaliśmy mieliśmy prawdziwą "obronę Częstochowy". Na grząskim boisku lepiej radzili sobie gospodarze i można powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z remisu na trudnym terenie - powiedział Andrzej Królak, kierownik MKS-u.

WKS Wieluń 1-1 MKS Kutno
0-1 21` Sylwester Płacheta
1-1 67` Karasiak

Żółte kartki: Grocki, Ciężki, Fornalczyk - Grzybowski
Czerwona kartka: Grzybowski (MKS, za dwie żółte)
Sędzia: Piotr Milczarek (Skierniewice)

MKS Kutno: Sokołowicz - Grzybowski, Kowalczyk, Znyk, Klepczyński - Dopierała, Kubiak, Muszyński, Kustra (70` Grzegorek), Płacheta - Dzięgielewski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo