reklama

Rewolucja w egzekucjach. Komornik może zająć auto nawet jeśli nie jest Twoje

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Rewolucja w egzekucjach. Komornik może zająć auto nawet jeśli nie jest Twoje - Zdjęcie główne

Samochód w leasingu? Uważaj, komornik też może go zająć | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaWystarczy, że masz długi i korzystasz z auta – nawet jeśli formalnie nie należy do Ciebie, komornik będzie mógł je zająć. Takie zmiany przewiduje nowelizacja przepisów procedury cywilnej. Rząd chce w ten sposób ukrócić proceder ukrywania majątku przez dłużników, którzy rejestrowali swoje pojazdy na rodzinę lub firmę leasingową. Dla wielu Polaków to koniec dotychczasowej „luki w systemie”, a dla komorników – realne narzędzie w walce z unikaniem odpowiedzialności finansowej.
reklama

Nowe przepisy pozwolą komornikowi na zajęcie rzeczy ruchomej, jeśli znajduje się w faktycznym posiadaniu dłużnika. Oznacza to, że dokumenty potwierdzające brak własności – na przykład umowa leasingu czy dowód rejestracyjny na inną osobę – nie wystarczą już, by ochronić auto przed zajęciem.

W praktyce oznacza to, że komornik będzie mógł zabrać samochód, którym faktycznie się poruszasz, nawet jeśli formalnie nie jest Twój. Właściciel pojazdu – np. firma leasingowa lub członek rodziny – będzie musiał samodzielnie wystąpić do sądu z powództwem o zwolnienie rzeczy spod egzekucji i udowodnić, że auto jest jego własnością.

To odwrócenie dotychczasowych zasad. Do tej pory, jeśli dłużnik przedstawił niebudzący wątpliwości dowód, że nie jest właścicielem, komornik nie mógł dokonać zajęcia. Teraz, zgodnie z nowym podejściem, to sąd będzie rozstrzygał spór, a pojazd pozostanie pod pieczą komornika do czasu zakończenia postępowania.

reklama


„Dłużnicy jeżdżą luksusowymi autami, które formalnie nie są ich”

Eksperci od dawna alarmowali, że obecne przepisy umożliwiają nadużycia. – Przepis ten jest dziś nadużywany. Dłużnicy jeżdżą drogimi samochodami zarejestrowanymi na członków rodziny i wożą przy sobie dokumenty potwierdzające, że nie są ich właścicielami, co uniemożliwia komornikowi zajęcie pojazdu. Stąd propozycja zmiany w prawie – komentuje dr Hubert Zieliński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z Filipiak Babicz Legal & Tax.

Jak podkreśla, nowe regulacje pozwolą skuteczniej egzekwować należności, a decyzje o własności będą zapadać w sądzie, nie w gabinecie komornika. Dla dłużników to sygnał, że nie wystarczy już przerejestrować majątku, by uniknąć egzekucji.

reklama


Surowsze kary za utrudnianie egzekucji i wprowadzanie w błąd

Zmiana zasad dotyczących zajęcia samochodów to nie jedyny element reformy. W projekcie znalazły się także nowe, znacznie wyższe grzywny za utrudnianie pracy komornika.

Kara dla osoby, która odmawia udzielenia informacji lub podaje nieprawdziwe dane, wzrośnie z 2 000 zł do 10 000 zł. Podobne podwyżki obejmą tych, którzy utrudniają czynności komornicze – po upomnieniu mogą zapłacić nawet 10 000 zł, zamiast dotychczasowego 1 000 zł.

Na celowniku znajdą się również pracodawcy, którzy nie przekazują komornikowi wymaganych danych o zatrudnieniu dłużnika lub ignorują obowiązki związane z zajęciem wynagrodzenia. Dla nich grzywna wzrośnie z 5 000 zł do 10 000 zł.

reklama

Sądy otrzymają natomiast możliwość nakładania kar do 25 000 zł (w miejsce 15 000 zł) w postępowaniach dotyczących egzekucji czynności niezastępowalnych lub powstrzymania się od utrudniania wierzycielowi jego działań.


„To nie wysokość kary, lecz jej nieuchronność ma znaczenie”

– Rozwiązanie to wpisuje się w szerszy nurt waloryzacji różnych opłat w sprawach sądowych. Wzrost zamożności społeczeństwa musi iść w parze ze wzrostem wysokości grzywien, aby spełniały one funkcję dyscyplinującą – ocenia dr Hubert Zieliński dla Gazety Prawnej. 

Z kolei adwokat Norbert Forsztęga dodaje: – Dotychczasowe kwoty były zbyt niskie, by skutecznie zniechęcać do nadużyć. Choć kierunek zmian jest dobry, to nadal nie osiągamy poziomu kar, które realnie odstraszałyby dłużników.

reklama

Odmiennie sprawę widzi Robert Damski, komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Lipnie: – Jaki sens mają takie zapisy, skoro blisko 3,5 miliona Polaków otrzymuje wynagrodzenie minimalne, które jest w całości wolne od zajęcia? Komornik i tak nie ściągnie tych kar, więc ich wysokość pozostaje symboliczna. Wszak wiadomym jest, że to nie wysokość kary, a jej nieuchronność kształtuje obywatelskie postawy.


Licytacje elektroniczne – komornik wchodzi w erę cyfrową

Reforma dotyczy też sposobu sprzedaży zajętego majątku. Licytacje elektroniczne staną się podstawową formą egzekucji, a tradycyjna aukcja w sali sądowej będzie wyjątkiem – możliwa tylko na wniosek wierzyciela.

– Kluczową zmianą jest wprowadzenie licytacji elektronicznej jako domyślnej formy sprzedaży. Pozwoli to uzyskiwać wyższe ceny nabycia, zwiększy transparentność i przyspieszy postępowanie – wyjaśnia Rafał Fronczek, komornik sądowy z Ostrowca Świętokrzyskiego dla Gazety Prawnej. 

Nowością będzie też możliwość wpłaty rękojmi przez preautoryzację karty płatniczej – środki zostaną jedynie zablokowane do momentu zakończenia aukcji. Dzięki temu uczestnicy, którzy nie wygrali, szybciej odzyskają swoje pieniądze.

System przewiduje też zabezpieczenie na wypadek awarii – – Dzięki wprowadzeniu mechanizmu automatycznego przedłużania czasu trwania przetargu, licytanci nie będą musieli uczestniczyć w kolejnym postępowaniu – dodaje Fronczek.

Robert Damski z kolei zauważa, że cyfryzacja nie wszędzie zostanie entuzjastycznie przyjęta. – W małych miejscowościach zaufanie do internetowych transakcji jest nadal ograniczone. Dla wielu uczestników obecność sędziego na sali to wciąż symbol bezpieczeństwa.

Źródło: Gazeta Prawna

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo