Jednolity strój formalnie już od 3 września obowiązuje w publicznych podstawówkach i gimnazjach. O jego wyglądzie decydowali dyrektorzy po wcześniejszym zasięgnięciu opinii rady rodziców. Do szkół ponadgimnazjalnych mundurki mogą zostać wprowadzone, ale nie muszą. Decyzja należy do dyrekcji. I powinna być zapisana w statucie szkoły.
W kutnowskich szkołach przyjęto praktyczne i tanie rozwiązanie problemu w postaci kamizelek, tunik, koszulek Polo a nawet polarów. Większość dyrektorów celowo zostawiła zamawianie mundurków na początek nowego roku szkolnego. – Dzieci rosną i gdybyśmy wzięli miarę przed wakacjami, mundurki byłyby już za małe – tłumaczy Halina Miszczak, dyrektorka SP nr 6 w Kutnie. –Wybraliśmy wzór i wykonawcę, w naszym przypadku jest to firma P.P.H.U Aster Dariusza Knasta.Dodaje –Teraz jeszcze drobne przymiarki i do połowy września stroje będą gotowe. Z wzorów zaakceptowanych przez uczniów rodzice wybierali najpraktyczniejszy i przystępny cenowo mundurek. Zdecydowaliśmy się na tuniki dla dziewcząt i kamizelki dla chłopców. Wszystko w stonowanych kolorach.
Zakup stroju dla jednego dziecka to koszt od kilku do kilkudziesięciu złotych. Jeśli rodziców na to nie stać, mogą wystąpić o dofinansowanie do kuratorium. –Prośby o dopłatę z załączonymi zaświadczeniami o dochodach rodzice mogą składać do 5 września w szkole, do której uczęszcza dziecko. Aby dostać dopłatę, dochód na jedną osobę w rodzinie nie może przekraczać 340 zł, wtedy do stroju dla każdego dziecka MEN dopłaci 50 zł.
Czy mundurki spełnią zadanie postawione przez ministra Giertycha? Będą ładnie wyglądać, ale problemów wychowawczych nie rozwiążą...