Wódka w skandalicznie niskiej cenie. Jej pochodzenie budzi wątpliwości
Oferty alkoholi wysokoprocentowych w absurdalnie niskich cenach pojawiły się w konkurujących ze sobą Biedronce i Lidlu, ale także w Kauflandzie. Mowa o kwocie 9,99 zł za pół litra. Eksperci twierdzą, że to mniej niż koszty produkcji wódki. Mało tego, sama akcyza na alkohol o mocy 38% wynosi 14,46 zł za butelkę. To sprawia, że pojawiają się pytania o jakość takiego trunku.
Serwis Wp Finanse uważa, że przyczyną tak niskiej ceny może być pochodzenie produktów, z których wytwarzany jest spirytusu. Co prawda firmy odpowiedzialne za produkcję wódki dla Biedronki i Lidla to uznani producenci alkoholi, lecz figurują na opublikowanej w mediach społecznościowych liście podmiotów mającymi sprowadzać zboże z Ukrainy. Wiarygodność owej listy nie została jednak oficjalnie potwierdzona.
Lidl i Biedronka walczą o klienta
Nie da się ukryć, że absurdalnie tania wódka to element wojny prowadzonej przez dwie wiodące sieci: Lidl i Biedronkę. Portal SuperBiznes poprosił o komentarz samych zainteresowanych. Odpowiedź sieci Biedronka nie była zbyt wyczerpująca.
- Robimy wszystko, co w naszej mocy, by oferować naszym klientom najwyższej jakości produkty w najniższych na rynku cenach. Tylko w tym tygodniu w ofercie sieci Biedronka jest 880 produktów dostępnych w promocyjnych cenach, w tym wiele artykułów pierwszej potrzeby najczęściej znajdujących się w koszykach klientów. W dużej mierze dzięki tak aktywnej polityce promocyjnej sieci Biedronka, polski rynek handlu detalicznego należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie – odpowiada w korespondencji z SuperBiznesem Joanna Piwowarczyk, menedżerka ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka.
Podobna, choć bardziej obszerna odpowiedź, napłynęła od sieci Lidl. W tym przypadku również padają argumenty o "wysokiej jakości produktach w niskich cenach, dostosowanych do bieżącej sytuacji rynkowej". Groteskowo w kontekście skandalicznie niskiej ceny wódki brzmi część komunikatu, w którym czytamy, że:
- [...] Lidl Polska chroni polskie rodziny przed trudną sytuacją ekonomiczną. Oferowanie produktów wysokiej jakości, w niskiej, atrakcyjnej cenie jest wpisane w DNA naszej firmy od początku jej działania - tłumaczy Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Affairs and CSR Lidl Polska.
Podkreśla również, że cena wódki jest podyktowana warunkami rynkowymi i obowiązuje wyłącznie krótkoterminowo. Jak wyjaśnia Lidl, "Cena wódki jest podyktowana warunkami rynkowymi i obowiązuje wyłącznie krótkoterminowo".
Kutno: tania wódka kupowana na potęgę
Wódkę po niewiarygodnie niskiej cenie można było kupić również w kutnowskich sklepach popularnych sieci. W Lidlu 9,99 zł kosztowało 0,5 litra Polnej, w Biedronce w takiej cenie dostępna była "połówka" Parkowej (w pewnym momencie nawet 8,99 zł!). Promocyjną ceną kusił klientów także Kaufland, gdzie za 9,99 zł sprzedawano 0,5 l Żubra. Jak dowiadujemy się od jednego z pracowników marketu, oferta obowiązywała tylko jeden dzień, wszystkie butelki momentalnie się wyprzedały.
Nie inaczej było w przypadku wódki z Biedronki i Lidla. Tutaj też klienci nabywali podejrzanie tani trunek wręcz hurtowo, kupując nawet całe kartony. Obecnie flaszek za niespełna 10 zł już próżno szukać, przynajmniej w kutnowskich dyskontach. Cena wzrosła do... 14,99, choć i tak wydaje się być absurdalna. Nic więc dziwnego, że błyskawicznie znika z półek.
Temat szeroko komentują kutnowscy internauci, często podając w wątpliwość jakość przecenionych trunków. W podobnym tonie wypowiadają się też klienci, z którymi udało się nam zamienić kilka zdań w tej sprawie.
- Ja osobiście by tego nie tknął. Nie za taką cenę. Ale jak ktoś chce, niech se pije. Jego zdrowie - mówi starszy mężczyzna, z którym rozmawialiśmy pod jedna z Biedronek.
- Niby cena, że strach pić, ale z drugiej strony chyba nikt od tego nie oślepnie, skoro sprzedają to w markecie - stwierdził pół żartem, pół serio inny z klientów.
- Podejrzana ta cena. Trudno mi uwierzyć, że ktoś ma odwagę to pić - dziwił się kolejny.
A jednak ma. I to nie jeden.
Sklepy pod lupą UOKiK. Sprawę zbada prokuratura?
Temat wywołał niemałe poruszenie. Zainteresował się nią m.in. znany aktywista, Jan Śpiewak, który skierował sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jednocześnie o komentarz poprosili UOKiK dziennikarze Onetu.
Portal otrzymał odpowiedź, że urząd na bieżąco analizuje informacje o promocji alkoholu w dwóch sieciach handlowych, które pojawiają się ostatnio w mediach.
- Ze wstępnej analizy wynika, że zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, promocja alkoholu w przyjętej przez te sieci formie może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych" – poinformowała Agnieszka Majchrzak z zespołu prasowego UOKiK.
W opinii UOKiK, sprawą powinny zainteresować się policja i prokuratura.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.