Przy ul. Chełmońskiego powstaje duże osiedle domków jednorodzinnych. Większość rodzin planuje przeprowadzkę jeszcze w tym roku. Jedną z takich osób jest Tomasz Bednarek. Kutnianin działkę pod budowę domu kupił w 2008 r. Wówczas nie przypuszczał, że kilka lat później będzie miał nadal problemy z dostępem do wody.
- W warunkach zagospodarowania przestrzennego wyczytałem, że działki będą miały dostęp do wszystkich mediów. Gaz i prąd załatwiłem bez problemów. Trudności pojawiły się jednak przy wodzie. Od lat dopytujemy się z sąsiadami o przyłącze wodociągowe. Ciągle podaje się nam różne terminy, których nikt później nie dotrzymuje - opowiada rozczarowany mężczyzna.
Pan Tomasz zainwestował w budowę studni, ale jak mówi wody z niej pić nie będzie, bo 70 metrów od jego posesji znajduje się cmentarz. Z kolei państwo Michalakowie do cmentarnego płotu mają znacznie bliżej.
- Nie jesteśmy pewni jakości wody ze studni. Zresztą prezes PWIK-u obiecał nam przyłącze wodociągowe w 2012 roku. Terminu jednak nie dotrzymano. Nawet nie uprzedzono nas o jego zmianie. Spotykaliśmy się z zastępcą prezydenta Jackiem Boczkają w tej sprawie. Ciągle słyszeliśmy, że przyłącze będzie. Wszystko wskazuje na to, że były to obietnice bez pokrycia - uważa Grzegorz Michalak.
Oburzenia nie kryje też kolejny z mieszkańców - Arkadiusz Rykowski.
- Bez wody nie da się żyć. Dwa tygodnie temu byłem w PWiK. Gdy zapytałem o termin realizacji inwestycji w naszej ulicy, usłyszałem "nie wiem" - mówi kutnianin.
Skąd taka rozbieżność informacyjna? Witold Kamiński, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, zapewnił za naszym pośrednictwem, że inwestycja warta 80 tys. zł rozpocznie się na przełomie czerwca i lipca.
- Wybudujemy 310 metrów sieci wodociągowej. Inwestycja zakończy się na pewno w tym roku. Proszę mieszkańców o jeszcze chwilę cierpliwości - mówi W. Kamiński.