Bar „Osioł” znany jest w Kutnie z wakacyjnych imprez w rytmie disco – polo. Muzyka dobiegająca z lokalu jest słyszalna na dużą odległość. Najbardziej daje się we znaki rodzinom, zamieszkującym bloki przy ulicy Barlickiego.
Jak twierdzi jeden z lokatorów osiedla Barlickiego, w nocy nie da się spokojnie oglądać telewizji. Powodem tego jest hałas dobiegający z pobliskiego baru. – Przeszkadza on nam w normalnym funkcjonowaniu, nie możemy nawet otworzyć okna i przewietrzyć mieszkania. Kilka razy dzwoniliśmy zgłosić tą sytuację policji i straży miejskiej, w większości przypadków było to jednak bezskuteczne. Muzyka cichła, ale 10-15 minut od interwencji sytuacja powtarzała się – mówi lokator.
Straż miejska potwierdza te informacje.– Najwięcej zgłoszeń mamy w okresie wakacyjnym. Głównym problemem jest zbyt głośna muzyka i zachowanie biesiadników. Interweniowaliśmy w tej sprawie kilkanaście razy. Pouczaliśmy organizatorów, aby ściszyli muzykę. Niestety, zazwyczaj po naszym odjeździe impreza rozkręcała się na nowo – mówi inspektor, Bogdan Płucienniczak. – Raz byliśmy zmuszeni wystawić mandat 200 zł za zakłócanie ciszy nocnej po godzinie 22.
Właściciel lokalu jest innego zdania. – To normalne, że muzyka grana przez dj' a jest głośna. Staram się jednak tego pilnować, więc muzyka raczej nie gra za głośno. Imprezy, które prowadzi wokalista trwają przeważnie do 22:00 – mówi.
W Kutnie brakuje miejsc w których młodzież może potańczyć. Rozwiązaniem tego problemu mogłoby być wybudowanie większego lokalu na obrzeżach miasta. Wtedy nie byłoby również problemu ze zbyt hałaśliwymi uczestnikami imprez.