Sprawca rodzinnego dramatu już w areszcie. Grozi mu kilkanaście lat więzienia

Rodzinny dramat na drodze

Przypomnijmy, że w miniony poniedziałek (26 lutego) kilka minut przed godziną 14.00, w rejonie skrzyżowania ul. Makulińskiego z ul. Zazamcze w Gostyninie, kierujący mercedesem zjechał na lewy pas jezdni, potrącając 37-letnią kobietę, która spacerował ze swoim 9-miesięcznym dzieckiem, a następnie uderzył w ogrodzenie.

Pierwsi na miejscu byli policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego gostynińskiej komendy, którzy udzielili pomocy nieprzytomnej kobiecie oraz niemowlęciu.  37-latka została przewieziona do szpitala w Płocku. Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, 37-latka jest w stanie ciężkim, doznała m.in. poważego uszkodzenia kręgosłupa w kilku miejscach. 

Sprawca w areszcie. Jechał po pijaku

Autem jechało dwóch mieszkańców powiatu gostynińskiego w wieku 34 i 44 lat. Początkowo żaden z nich nie przyznawał się do prowadzenia pojazdu. Policjanci zatrzymali obu mężczyzn, a następnie pobrano im krew do badań na zawartość alkoholu oraz środków odurzających.

- Policjanci Wydziału Kryminalnego zabezpieczyli ślady oraz zebrali dowody, które pozwoliły Prokuratorowi Rejonowemu w Gostyninie postawić zarzuty 43-letniemu mężczyźnie. Badanie próbek krwi, które zostały pobrane od mężczyzny, wykazały, że miał on prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie - wyjaśnia mł.asp. Paweł Klimek z gostynińskiej policji.  

Kierowcy zatrzymano prawo jazdy. 43-latek odpowie teraz za spowodowanie wypadku komunikacyjnego oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Prokurator Rejonowy w Gostyninie wystąpił również do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec mężczyzny. Ten z kolei przyznał się do zarzucanych mu czynów. 

W czwartek (29 lutego) Sąd Rejonowy w Gostyninie na wniosek śledczych zastosował wobec 44-latka trzymiesieczny areszt. Grozi mu do 16 lat pozbawienia wolności.