Iwona Kaca szefową SOSW nr 1 jest od dziesięciu lat. Z wynikiem ubiegłotygodniowego konkursu się nie zgadza.
- Konkurs był tendencyjny - mówi - Od samego początku wiedziałam, jaki będzie wynik - bez względu na to, co powiem i jak się zaprezentuję. Już się odwołałam od tej decyzji.
Personel placówki zamierza bronić pani dyrektor.
- Zarówno Starostwo Powiatowe w Kutnie, jak i Kuratorium Oświaty w Łodzi bardzo wysoko oceniły w tym roku pracę dyrektora naszej placówki. Pani Iwona Kaca została również wytypowana przez Starostwo do nagrody kuratora oświaty. Teraz okazuje się, że władze powiatu nie chcą jej na tym stanowisku. Brakuje w tym wszystkim logiki. Jesteśmy zbulwersowani postawą organu prowadzącego - mówi Marlena Michalska, kierownik internatu.
Pracownicy ośrodka są niemalże pewni, że nierozstrzygnięcie konkursu to nic innego jak manipulacja. Uważają, że władze powiatu chcą obsadzić na to stanowisko swojego człowieka.
- Mamy prawo przypuszczać, że łamiąc demokratyczne procedury stworzono sytuację do wypromowania osoby, która nie uzyskałaby akceptacji bezstronnej komisji konkursowej, gdyby zgłosiła w normalnym trybie swoją kandydaturę na to stanowisko - mówi Joanna Sobczyńska.
Pedagodzy nie zamierzają dać za wygraną, sprawą zainteresowali Urząd Marszałkowski i Kuratorium Oświaty w Łodzi. Podkreślają bowiem, że polityka powiatu nie uwzględnia dobra dziecka.
- Pani Iwona Kaca sprawdziła się przecież na stanowisku dyrektora - dodaje pani Marlena. - Stworzyła w placówce bardzo dobre warunki do nauki i rozwoju uczniów - ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi.
Zarząd powiatu nie che szczegółowo ustosunkować się do tych zarzutów.
- Kandydatka nie uzyskała wymaganej ilości głosów, pięciu z dziewięciu - ucina krótko Mirosław Ruciński, członek zarządu powiatu odpowiedzialny m.in. za edukację. - Co dalej? Zarząd wkrótce podejmie decyzję, czy powtórzyć konkursy, czy też powierzyć to stanowisko innej osobie.
Powściągliwy w komentarzach jest również Konrad Kłopotowski, wicestarosta kutnowski, który zasiadał w komisji konkursowej.
- Jest za wcześnie, by cokolwiek komentować - mówił. - Dopiero co odbył się konkurs, w piątek wpłynęło pismo pracowników. Musimy wypracować stanowisko w tej sprawie.
Co ciekawe, konkurs na dyrektora I LO również nie został rozstrzygnięty. Trzej kandydaci zostali bowiem odrzuceni ze względów formalnych. Dorota Wojtczak, która startowała na to stanowisko, nie kryje oburzenia. Komisji konkursowej zarzuca niekompetencje.
- Wszelkie niezbędne dokumenty złożyłam z wielką starannością, w określonym terminie oraz miejscu, stosownie do wymogów określonych przez Starostwo na jego stronie internetowej - mówi. - Złożone dokumenty były kompletne, pozbawione braków mogących wykluczyć mnie z konkursu. W związku z zaistniałą sytuacją podjęłam decyzję o rezygnacji z udziału w kolejnym konkursie na przedmiotowe stanowisko.
Póki co wybrano szefów następujących placówek: Zespół Szkół Nr 1 im. St. Staszica (radny PO - Janusz Pawlak), ZSZ nr 2 im. A. Troczewskiego (Urszula Macioszczyk, dotychczasowa dyrektor), Młodzieżowy Dom Kultury (Cezary Górczyński).