reklama
reklama

Tajemnicza i nieznana historia z woj. łódzkiego. Eksperci chcą dokładnie ją zbadać

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: poglądowe - canva

Tajemnicza i nieznana historia z woj. łódzkiego. Eksperci chcą dokładnie ją zbadać - Zdjęcie główne

Sekret z województwa łódzkiego. Chcą się mu przyjrzeć | foto poglądowe - canva

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaNasze najbliższe okolice skrywają historie, które są lepiej, lub gorzej zbadane. Właśnie pojawiła się informacja o jednej z tych, które możemy zaliczyć do niezwykle tajemniczych. Brakuje rzetelnych relacji, dokumentów, wspomnień. Są tylko szczątki informacji, ale możliwe, że wkrótce ulegnie to zmianie.
reklama

Historycy dowiedzieli się  tym przypadkowo

Tereny, które dziś wchodzą w skład województwa łódzkiego, na przestrzeni dziejów wiele doświadczyły. Również w czasach nowożytnych zdarzały się historie, które wręcz trudno sobie wyobrazić.

Niektóre z nich są dobrze opisane, o innych nie wiadomo prawie nic. Niedawno jeden z pasjonatów historii zwrócił uwagę na tragiczne wydarzenie z czasów największego konfliktu zbrojnego XX wieku.

reklama

Jak wiadomo wówczas Niemcy byli prowodyrami wielu barbarzyńskich scen. Taki tragiczny spektakl mógł rozegrać się blisko naszego miasta. Jest jeden problem – póki co niewiele o nim wiemy.

Temat poruszył pan Sebastian, który jest członkiem Sochaczewskiej Grupy Odkrywców Historii.

- Dostałem telefon od pracownika Instytutu Pamięci Narodowej dotyczący niejasnej historii, która wydarzyła się ponoć w okolicy Łowicza. Według tego pracownika, we wrześniu 1939 roku, podczas bitwy nad Bzurą, w miejscowości Mysłaków w drewnianej stodole znajdował się punkt opatrunkowy 64 lub 66 Pułku Piechoty z 16 Dywizji Piechoty. Punkt ten został spalony przez Niemców wraz ze znajdującymi się tam polskimi żołnierzami – relacjonuje pan Sebastian.

reklama

Badacz dodaje, że ta informacja dotarła do IPN-u przypadkiem, przez wnuczkę jednego z zamordowanych tam polskich żołnierzy, która posiadała list od kolegi jej dziadka, w którym była ta sytuacja opisana.

- Czy ktoś z Państwa słyszał o tym wydarzeniu? Nie zostało ono opisane w żadnych wspomnieniach, w żadnych dokumentach. Jedynie w notatkach sztabowych 64 pułku piechoty jest krótki zapis o tym, że w trakcie bitwy, mnóstwo polskich żołnierzy spaliło się w drewnianych stodołach wsi Popów – zwrócił się do mieszkańców północnej części woj. łódzkiego w mediach społecznościowych.

reklama

Stowarzyszenie chce podjąć się zbadania tej sprawy. W ten sposób polscy żołnierze bestialsko zamordowani przez Niemców zostaliby upamiętnieni.

- Za wszelką pomoc i informacje będziemy wdzięczni – zakończył członek Sochaczewskiej Grupy Odkrywców Historii.

Ze stowarzyszeniem można skontaktować się W TYM MIEJSCU.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo