Wirus wkradł się do komputerów pracowników Urzędu Miasta jeszcze przed świętami, co mocno zaniepokoiło radnych. Poruszyli ten problem na ostatniej w 2015 r. sesji Rady Miasta, ponieważ podejrzewali, że urzędnicy padli ofiarą hakerów. Zostały bowiem skasowane bardzo ważne dane księgowe, które musiały być później spisywane ręcznie.
Burmistrz Krośniewic Julianna Herman uspokoiła ich jednak mówiąc, że o żadnym ataku nie było mowy.
– Rzeczywiście ważne dane zostały skasowane, jednak było to wynikiem wirusa, a nie działań hakerów. Wirus dostał się prawdopodobnie przez program, z którego korzystamy od lat i jak do tej pory nie sprawiał nam żadnych problemów – powiedziała w rozmowie z nami burmistrz.
Czy na pewno nie ma powodów do niepokoju? Trzeba zaznaczyć, że przypadki ataku na oficjalne strony urzędów w naszym regionie nie są zjawiskiem zupełnie obcym. Nie tak dawno, bo w zeszłym roku hakerzy postanowili zagrać na nosie samorządowcom z Żychlina. Internauci przecierali wtedy oczy ze zdumienia bezskutecznie próbując skorzystać z biuletynu informacyjnego, który na kilka godzin został zastąpiony przez grafikę przedstawiającą czarną skrzydlatą postać na tle księżyca. Z kolei na poprzedniej witrynie Starostwa Powiatowego w Kutnie ktoś umieścił film pornograficzny. Sprawa otarła się nawet o organy ścigania.